f l y f i s h i n g . p l 2024.12.12
home | artykuły | forum | komis | galerie | katalog much | baza | guestbook | inne | sklep | szukaj
FORUM  WĘDKARSTWA  MUCHOWEGO
Email: Hasło:
Zaloguj automatycznie przy każdej wizycie:
Jeśli jeszcze się nie zarejestrowałeś: Załóż konto

Ostani post! Temat: Odp: Nieco z historii. Autor: trouts master. Czas 2024-12-11 21:02:38.


poprzednia wiadomosc Odp: Nieco z historii : : nadesłane przez Administracja (postów: 308) dnia 2024-12-10 13:43:41 z 195.43.143.*
  Wręcz było na odwrót, w średniowieczu najpierw nie było żadnych ograniczeń w pozyskiwaniu ryb,
pojawiły się one później wraz z rozpowszechnieniem prawa rybołówstwa, (kościół był pierwszym
beneficjentem).

W dawnym prawie polskim był zapis De fluvii aut rivuli fluxu
(Vol. leg I. pag. 3 - statusty wiślickie )
https://pl.wikipedia.org/wiki/Volumina_Legum
który potwierdza ówczesne rozumienie wolności łowienia, która brzmiała tak:

Woda strumieniem cieknąca ma być spólna i wolna każdemu do łowienia ryb
/ i do żeglowania / a wolno rybitwom brzegu używać.

(fragment prawa sakiego stosowanego w ówczesnej Polsce przez sądy)

Można więc powiedzieć, że wraz z czasem sutuacja prawna "przeciętnego obywatela" się pogarsza.
Największe ograniczenia prawne jeśli chodzi o dostęp do wód dla "przeciętnego obywatela" to
obowiązywały w po powstaniu związku wędkarskiego w 1940 r, raz, że nie można było łowić z racji
bycia obywatelem, to jeszcze trzeba było zapisać się do związku aby dostać zezwolenie, a potem
jeszcze zdać egzamin. Za wszystko oczywiście kasa.

W najczarniejszych czasach średniowiecza zwykle na własne potrzeby można było łowić, bez
pytania się o zgodę, a jeśli już chciało się łowić na zajętej wodzie to wystarczyło zezwolenie

Pozdr Maciej

  [Powrót do Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem]    
 
Nadawca
Data
  Odp: Nieco z historii [0] 10.12 18:03
       


Copyright © flyfishing.pl 2002
wykonanie focus