|
"Dodam jeszcze celowe łowienie w okresach ochronnych (nie tylko na rzekach górskich) i tłumaczenie bo ja
przecież "nie zabijam".
Dziś okazuje się, że wszytskie te Osy i No Kille są h..a warte a sezon zaczyna się od wsypania selektów. Który
to już taki sezon.....?"
A czyja to jest wina? Moja? Wędkarzy? Skoro gospodarz chce mieć "mamonę" bez względu na wszystko.
Wodę zawsze można zamknąć. Tyle że koszty jej utrzymania wzrastają. W miejsce tych złych wędkarzy
wchodzi natura. Wydra, kormoran, kłusownik, itd, itp. Zmusisz kogoś żeby ot tak poszedł sobie popilnować
rzeki? Rzeki nie są w ogóle pilnowane. Zaglądniecie w miejsca dostępne od czasu do czasu w godzinach
"urzędowych" to żadne pilnowanie. Kłusownik jeżeli wie że jakaś ryba jest w wodzie i chce ją złowić to wie o
której po nią pójść. Poza tym pilnuje się tylko to gdzie wędkarze maja co łowić. Inne są tylko zarybianie.
|