|
Rano wszedłem do wody a po drugiej stronie stał wędkarz. Złowił parę pstrągów i
poszedł. Łowił na krótką nimfę. A ja stałem jak... no
Ciekawe...
W tym samym miejscu miałem podobne zdarzenie, z tym, że to ja złoiłem dupsko jakiemuś
chłopakowi. Próbował biedak niebezpiecznych wygibasów z mokrą muchą, z resztą nie za bardzo
mógł posługiwać się muchówką, nie mówiąc o brodzeniu, bo widać było, że facet jest po ciężkiej
imprezie, która właśnie dobiegała końca na pobliskim kempingu i za bardzo nie kuma gdzie jest rzeka.
Założyłem nimfę, trafiłem parę ładnych pstrągów, pomachałem gostkowi na pożegnanie i pojechałem
na lipienie na nieodległy Ptasi Uskok.
|