|
Oczywiście to był blef i żart z mojej strony, natomiast nie mogę sobie darować, że tak rzadko a w
zasadzie to nigdu, nie poświęciłem więcej czasu temu miejscu - bo mówimy o tej wielkiej, przepastnej
bani pod skałką Halką u podnóża ruin zamku. Zawsze wolałem uganiać się za lipieniami z prądów i
prostki powyżej jak i poniżej, na Ptasim Uskoku. Niestety, błąd już nie do naprawienia.
|