f l y f i s h i n g . p l 2024.05.18
home | artykuły | forum | komis | galerie | katalog much | baza | guestbook | inne | sklep | szukaj
FORUM  WĘDKARSTWA  MUCHOWEGO
Email: Hasło:
Zaloguj automatycznie przy każdej wizycie:
Jeśli jeszcze się nie zarejestrowałeś: Załóż konto

Ostani post! Temat: Odp: Informacjie o kiju muchowym?. Autor: Maciej Pszczolkowski. Czas 2024-05-17 19:31:57.


poprzednia wiadomosc Odp: Kolejny inwalida z USA : : nadesłane przez Krzysztof Dmyszewicz (postów: 9393) dnia 2019-05-15 11:05:15 z *.finemedia.pl
  A tam. To szef Scotta chce zabłysnąć na stronie The Fiberglass Manifesto Camerona Mortensena ze swoim
Scottem F2 a nie odwrotnie. Nie rozumiesz, że pasjonaci nie robią tego dla pieniędzy? I że jak coś jest robione nie
dla pieniędzy może generować największe pieniądze - ponieważ klienci szukają autentyka.

Jeden blog tego typu co TFM ale o wędkach do mokrej muchy, jeden filmik z 20 tys. odsłonięć o LL/LF i zaraz się
przykleją do autentyka i skroją matę jak należy to zrobić do takiego kija.

Real recognize real. Rynek może tylko nawiązywać do proroków, sam z siebie ich nie wytwarza A teletubisie
czytają instrukcję obsługi, generują obrót na rynku, ale nie uruchamiają trendów.

Sekwencja jest taka:
1) niekomercyjny pasjonata robi coś bo kocha

2) ktoś chce na tym zarobić, nagłaśnia to

3) owce idą

I tyle, tak to działa wszędzie.


  [Powrót do Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem]    
 
Nadawca
Data
  Odp: Kolejny inwalida z USA [4] 15.05 14:26
 
A tam. To szef Scotta chce zabłysnąć na stronie The Fiberglass Manifesto Camerona Mortensena ze swoim
Scottem F2 a nie odwrotnie. Nie rozumiesz, że pasjonaci nie robią tego dla pieniędzy? I że jak coś jest robione
nie
dla pieniędzy może generować największe pieniądze - ponieważ klienci szukają autentyka.

Jeden blog tego typu co TFM ale o wędkach do mokrej muchy, jeden filmik z 20 tys. odsłonięć o LL/LF i zaraz
się
przykleją do autentyka i skroją matę jak należy to zrobić do takiego kija.

Real recognize real. Rynek może tylko nawiązywać do proroków, sam z siebie ich nie wytwarza src="imx/icons/cool.gif" border="0"> A teletubisie
czytają instrukcję obsługi, generują obrót na rynku, ale nie uruchamiają trendów.

Sekwencja jest taka:
1) niekomercyjny pasjonata robi coś bo kocha

2) ktoś chce na tym zarobić, nagłaśnia to

3) owce idą

I tyle, tak to działa wszędzie.


Cameron jak dobrze wiesz łyka wszystko co circa mieści się w jego założonej kiedyś ideologii. Nie ważne, czy
Scott, czy Chińczyk z jakiejś pipidówy. Dostaje coś i napisze, że Kosmos jakiego świat nie widział.
Pokaż mi choć jedną jego recenzję, gdzie coś poważnie skrytykował. No przecież nie wypada, a chyba nie
uważasz, że trafiają do niego same genialne produkty. Nie w tym jednak rzecz. Zapytaj Horgrena albo
Milenkovica (prawdziwi pasjonaci) lub wielu im podobnych, jak widzą swoją przyszłość? Przecież mają
świadomość, że żadna poważna firma nie kupi tych ich projektów z prostej przyczyny, więc nadal będą robić to
co lubią i dla jakiejś garstki podobnych do nich. Tak jak dotąd kupują to nieliczni i zawsze będzie to rynek
niszowy. Nawet gdyby najwięksi wywalili w diabły ten cały grafit , wydali miliony na reklamę i zarzucili rynek
szkłem we wszelkich odmianach. Gdyby węszyli jakiś konkretny interes, to już dawno temu tak by się stało.
Proste.
 
  Odp: Kolejny inwalida z USA [3] 15.05 14:32
 
Życie jest dynamiczne i się ciągle zmienia. Gdyby ryby... dziś nie, jutro tak.
 
  Odp: Kolejny inwalida z USA [2] 15.05 14:48
 
Chyba już sam w to nie wierzysz? To nie może się udać właśnie z powodu dynamiki, o której wspomniałeś.
Chyba, że ktoś cofnie czas o jakieś pół wieku. Zawsze większość owiec wybierze drogę z górki, a kilka ze stada
pod górkę.
 
  Odp: Kolejny inwalida z USA [1] 15.05 15:11
 
Co wynika z działań większości? Inaczej czujesz łowienie? Gust Ci się zakrzywia wtedy?
Bez sensu
 
  Odp: Kolejny inwalida z USA [0] 15.05 16:21
 
A czy ja gdzieś napisałem, że mi się to podoba? Nie. Myślę, że oceniam obraz sytuacji właściwie, ale niech
będzie, że się mylę. Nie w tym zawiera się nasz wspólny, największy problem. Można walczyć z jakimś
wyimaginowanym lub nic nie wartym, można godzinami spierać czy lepszym wędkarzem jest Darek, czy Paweł,
czy lepsza tip flex, czy lepsza Cantara, która linka i jaki stożek lepszy. Ale to tylko strata czasu i bez wpływu na
sprawy bez dwóch zdań ważniejsze.
Weekend spędziłem w dorzeczu Gwdy. Kilkunastu wędkarzy łowi na praktycznie całym, skacząc z jednej rzeki na
inną. Większość to mieszkający tam i możesz mi wierzyć potrafiący łowić.Od nich słyszę, że właściwie tam od
dawna nie ma ryb. W Tarnowie na parkingu przy łowisku specjalnym samochodów więcej niż pstrągów i lipieni na
tamtejszym OS-ie. Na muchowych okręgu łowią jelce.Totalny brak ochrony, no bo już nie ma co specjalnie
chronić. To jest problem wart poświęcania czasu, a nie jakieś bzdurne licytowanie się kto ma rację w dyskusjach
na temat rzeczy bez wpływu na istotę wędkarstwa. Czyli łowienie ryb.
 
       


Copyright © flyfishing.pl 2002
wykonanie focus