|
Informacje o tym rejonie mam nawet z końca lat 60, początek 70. Najpierw łowił tam mój ojciec, potem brat, a teraz ja. O taka kolej rzeczy. Tam nawet w latach 80, czy pierwsza połowa 90 nie było zatrzęsienia pstrąga. Te rzeki chyba poza latami 60-70 nie miały silnej populacji ryb łososiowatych. Taka jest ich specyfika. Pewnie było więcej niż teraz, ale nie dużo więcej. To nie było tak, że brało się spina i łowiło pare wymiarków. Trzeba było się napracować.
Inna sprawa troć jeziorowa, której praktycznie nie ma w tych rzeczkach:(
W latach 80 fajnie wchodziła w sierpniu do Wetlinki, ale teraz to już przeszłość. Pamiętam, jak mój ojciec na środkowej Wetlince na maleńką obrotówkę złowił blisko 70cm troć...bajka! To nie był odosobniony przypadek, bo ludzie mieli kontakt z tą rybą nie rzadko, ale z biegiem lat było ich coraz mniej. Ja sam raz kiedyś miałem coś na spina pod mostem na Polankach. Wybrało blisko kilkadziesiąt metrów żyłki i się spięło. Sama świadomość, że jest szansa na kontakt z taką rybą strasznie mnie nakręcała!:)
To wszystko bym przebolał, ale najbardziej mnie boli katastrofa z lipieniem. 20,15,10,5 lat temu można było fajnie połowić(naturalnie trzeba znać dobre miejsca), a teraz ehhh bieda. Nawet dzisiaj zastanawiałem się czym jest spowodowany zanik lipienia. Chyba doszedłem do pewnych wniosków. Kiedyś, jak i teraz(a moze obecnie mniej) lipienie na Solince i Wetlince były niemiłosiernie pacyfikowane przez ostkarzy. Tylko jeszcze te np 10-15 lat temu na Solinki szły zarybienia lipieniem, a teraz cisza. Skutek jest taki, że teraz wybiją tylko te resztki z naturalnego tarła lipienia. A ja pamiętam, jak tam lipień miał przyrosty, jakie były ich stada. W tej rzece lipień czuje się wyśmienicie. To już stwierdziłem wiele lat temu. Pstrąg tam nie czuje się zbyt dobrze, ale lipień super. To co teraz jest tam lipienia to tylko z naturalnego tarła, które w dodatki przeżywają pogrom ostkarzy. Pstrągiem Solinka i Wetlinka jest całkiem dobrze zarybiana, a mimo to lipa.
Klenia, jak to klenia trochę jest i to nie mały. Jednak największe byki wiadomo, gdzie były na Sanie w Rajskim:) To stamtąd pochodzi mój rekord 57cm...
Pzdr
|