|
Drogi Jurku! Powiedzonko fajne,efekciarskie,ale powiedzmy sobie szczerze...niewiele więcej.Czy nie tak samo myślą myśliwi,narciarze,żeglarze itd.?Dla nich ich hobby to priorytet,czasem wręcz religia.Tak więc jak wspomniałem to sprawa proporcji.My dwaj oczywiście jesteśmy muchowo opętani,więc wracam do meritum.Trzeba propagować inicjatywy zblizone do os-San,czy Lupawa.Czerpać z dobrych wzorów,Względy finansowe muszą być brane pod uwage-to musi się w jakimś sensie bilansować,za dobre łowienie trzeba po prostu płacić.Tak więc aktywność tworzących nowe łowiska jest potrzebna jak tlen.Problemem moim zdaniem jest druga strona tego przedwsiężiecia,a mianowicie łowiący.To ich(nasze)zachowanie decyduje o rybostanie,czystości łowiska,także ostatecznym bilansie finansowym inicjatywy.To tu powinna pojawić się normalność,przyzwoitośc ,wzajemny szacunek.Na to chyba liczymy.Pozdrawiam-Bugajski
|