| |
Panie Krzysztofie,
Kłopot w tym, ze Pan tworzy problemy, ja je pokazuje ... pokazując też rozwiązania ...
Nie ma rynku, o którym Pan pisze ... Kilka niewielkich odcinków komercyjnych asymiluje całość "siły nabywczej" na wody pstrągowe ... (...)
Siła nabywcza jest (jeszcze) ukryta w jednostkowych nadziejach na połownienie sobie za składkę PZW jak za dawnych lat. Ale z sezonu na sezon złudzenia maleją. Szczególnie jeśli chodzi o pstrąga i lipienia na Pomorzu Zachodnim. Szczecin i Poznań jest na coraz większym głodzie. Jeszcze trochę trociowania, jeszcze trochę zabawy w SSR i ten głód da o sobie znać. Już wielu ludzi z tych miast jeździ do Słoweni, bo nie chce im się pałować na Pomorzu Zachodnim. Niechże się tylko pojawi coś rybnego koło nosa....
Złudne nadzieje daje innym wędkarzom PZW, i oni tak jeszcze jeżdżą porzucać do pustej wody siłą rozpędu i złowić kilka rybek. Utrzymywanie trupa, tylko to ukrycie siły nabywczej przedłuża w czasie. Ale sam się Pan przekona, że za jakiś czas rynek przełamie nawet opory PZW. Szkoda tylko, że nikt tego prawnie na razie nie katalizuje. Po prostu pożyjemy jeszcze przez jakiś czas w maraźmie i tyle. Szkoda tych kilku lat, to wszystko.
Pozdrawiam serdecznie
Krzysiek
|
