f l y f i s h i n g . p l 2024.09.19
home | artykuły | forum | komis | galerie | katalog much | baza | guestbook | inne | sklep | szukaj
FORUM  WĘDKARSTWA  MUCHOWEGO
Email: Hasło:
Zaloguj automatycznie przy każdej wizycie:
Jeśli jeszcze się nie zarejestrowałeś: Załóż konto

Ostani post! Temat: Odp: Ostatnie czasopismo WW na rynku. Autor: S.R. Czas 2024-09-19 16:13:16.


poprzednia wiadomosc Dlaczego nie czytam gazet wędkarskich : : nadesłane przez mart123 (postów: 6042) dnia 2024-09-11 22:41:16 z *.dynamic.gprs.plus.pl
  Kiedyś łykałem co miesiąc trójcę czyli WW, WP i Esoxa, który potem
stał się WŚ. Choć poza muchą i sporadycznie spinningiem innych
metod nie stosowałem to czytałem je od deski do deski za sprawą
świeżości i jakość tamtych materiałów. Potem coś złego zaczęło się
dziać, ilość reklam przekroczyła masę krytyczną, jakość artykułów
siadła, coraz częściej były to albo wypociny fantazjujący redaktorków
mitomanów albo zwykłych kompilatorów znanych, tyle że
rozrzuconych faktów. Do tego doszło klepanie w kółko o sprzęcie i
wyniesienie na szczyt dyskusji umiejętności perfekcyjnego
wykonywania rzutów jakby to był cel główny WM. Dlatego jak chcę
poczytać przed snem to idę do skromnego P&L, który nie bombarduje
mnie agresywnymi grafikami i zdjęciami pogromców wielkich ryb z
miną jakby mu ktoś jaja drzwiami przytrzasnął (taka moda teraz
obowiązuje) i już po chwili pyk i śpię jak suseł. Dobranoc.

  [Powrót do Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem]    
 
Nadawca
Data
  Odp: Dlaczego nie czytam gazet wędkarskich [0] 11.09 22:52
 
Witam.
Znaczy się że P&L nudzi Cię i usypia od razu ?

Pozdrawiam.
 
  Odp: Dlaczego nie czytam gazet wędkarskich [2] 12.09 07:04
 
W wieku 11 lat lat (2000 r.) mój syn nagle zapalił się do wędkarstwa (wcześniej w ogóle go to nie
interesowało). Zaczął czytać wszystkie nasze kolorowe czasopisma wędkarskie. Po 2 latach stwierdził, że
to strata czasu, bo powiela się te same informacje. I przestał czytać. Skoro takie dziecko wyrobiło sobie
taką opinię, to coś w tym musi być.
 
  Odp: Dlaczego nie czytam gazet wędkarskich [0] 12.09 07:40
 
W punkt Panie Stanisławie. Są fajne rzeczy ale nie w PL niestety - mimo, że mamy znowu nowe, w innej
formie.
 
  Odp: Dlaczego nie czytam gazet wędkarskich [0] 12.09 21:12
 
Przed Millenium nie było tyle sprzętu, tyle przynęt, technik połowu a były ryby. Wszytstko co
przychodziło, nowe, interesowało, intrygowało, zachęcało do naśladowania lub
wypróbowania. Po nastąpił przesyt i dostępność za grosze w większości wszystkiego wiec
narzędzi połowu ludzie mieli aż nadto. Ryby się łowiło i znikały a to prowadziło do odwrotu z
tego ciekawego hobby. Cele i podniety zmieniły się stopniowo na ówczesne.
 
  Odp: Dlaczego nie czytam gazet wędkarskich [1] 12.09 08:59
 
A nie przypadkiem z tego samego powodu, z którego nie jeździmy koniem tylko samochodem, nie słuchamy muzyki
z patefonu czy kaseciaka albo nie używamy telefonu z nakręcaną tarczą tylko mamy dostęp do czegoś o wiele
wiele atrakcyjniejszego, łatwiejszego i o wiele, wiele bogatszego w możliwości wyboru czyli Internet.

Sentyment można mieć ale rozwój, postęp i zmiany to naturalna natura rzeczy.

Pozdrawiam
 
  Odp: Dlaczego nie czytam gazet wędkarskich [0] 12.09 10:02
 
o mamy dostęp do czegoś o wiele wiele atrakcyjniejszego, łatwiejszego i o wiele, wiele bogatszego w
możliwości wyboru czyli Internet.


Napisałem, że nie czytam gazet wędkarskich, co nie oznacza, że nie czytam w ogóle.
Książka różni się tym od Internetu, że aby ją wydać trzeba mieć, w większości przypadków, faktycznie
coś ciekawego do przekazania, dużą wiedzę i tzw. warsztat i ktoś zechce w to zainwestować.
A w Internecie można bez nakładów i środków klepać dowolne pierdolety, będąc półanalfabetą i zwykłym
chamem, bez wiedzy i pojęcia o temacie, i co najgorsze rosiewając wszelakiej maści hejt, co z resztą
widać wyraźnie w tym miejscu. "Bogactwo" Internetu polega w dużej części (na szczęście nie w całości)
na zalewie żenująco płytkich treści i głupoty, co wynika z niczym nieograniczonych możliwości i łatwości
wprowadzenia do obiegu każdej bzdury jaka przychodzi do głowy internetowym "autorom".
 
  Odp: Ile godzin spędziłeś 🤦🏼 [13] 12.09 10:40
 
Nie czytamy gazet, ponieważ wolimy oglądać ruchome
obrazki na ekranach naszych smart
urządzeń do ogłupiania ludzi. Nie czytamy gazet, ponieważ
za zakup wydania papierowego
trzeba zapłacić, a w internecie możemy to dostać za free.
Co roku są poruszane te same tematy.
Styczeń kręcenie much coś o głowacicy.
Luty początek sezonu.
Marzec streamer pstrągi
potem nimfa, mokra majówka, brzany itd itd. co nowego
wymyślisz.
Witam- żegnam, założył jakiś szlochający temat, rozpppp
go, po całym internecie, a ludzie
ze świata muchy od tygodnia klepią bzdetyna różnych
grupach, podnosząc sobie nawzajem
ciśnienie hhehehehehe
Jest to co najmniej mizernie żałosne. Pochwalcie się lepiej,
ile godzin w tym roku
spędziliście nad wodą? Ale tak uczciwie !!! Jakie i ile ryb
udało wam się złowić metodą
muchową???
ps. aż dziw bierze że temat nie szedł jeszcze na temat
,,żyły” hehhehhe
 
  Odp: Ile godzin spędziłeś 🤦🏼 [12] 12.09 10:57
 
Pochwalcie się lepiej, ile godzin w tym rokuspędziliście nad wodą? Ale tak uczciwie !!! Jakie i ile ryb
udało wam się złowić metodąmuchową???


A o czym te dane mają świadczyć? O wędkarskiej zajebistości tym wiekszej im wyższa liczba godzin lub
ryb? Tak to się liczy na zawodach, ten co złowi więcej ryb jest zajebistszy a ten co najwięcej
najzajebistszy.
W prawdziwym WM nie o to chodzi, żeby świecić po oczach setkami godzin czy ryb, można w roku
spędzić kilka godzin nad wodą i nie złowić ryby, można nawet nie wyciągnąć wędki z pokrowca i tylko
patrzeć na rzekę, ale jak te godziny będą najpiękniej spędzonym czasem w danej chwili to o to właśnie
chodzi.
 
  Odp: Ile godzin spędziłeś 🤦🏼 [11] 12.09 13:05
 
Pochwalcie się lepiej, ile godzin w tym
rokuspędziliście nad wodą? Ale tak uczciwie !!! Jakie i ile
ryb
udało wam się złowić metodąmuchową???


A o czym te dane mają świadczyć? i.

A no o tym, miły panie, czym dla Ciebie jest FF. Czy jest
siedzeniem w necie i pisaniem
teoretycznych rzeczy, przegadując się w kółko jedno i to
samo, czy wypadkową i
wypracowaną wiedzą praktyczną. Teoria zawsze jest
obalana przez uczciwą praktykę!
Jeżeli dla Ciebie FF to parę godzin jak piszesz w roku lub
niewyciąganie wędki z pokrowca
to szacun stary. Wychodzi na to, że więcej czasu w ciągu
roku spędzasz w klopie.
Dlatego może lepiej podyskutować o kupie !? O to właśnie
chodzi ….
 
  Odp: Ile godzin spędziłeś 🤦🏼 [10] 12.09 13:43
 
Wychodzi na to, że więcej czasu w ciągu roku spędzasz w klopie.
Dlatego może lepiej podyskutować o kupie !? O to właśnie
chodzi ….


Ledwo się pozbyliśmy Radzia to teraz Roman zajął jego miejsce.
W klopie? Kolega widza, Ślunzok a to wiele tłumaczy.
 
  Odp: Ile godzin spędziłeś 🤦🏼 [9] 14.09 10:54
 
Ledwo się pozbyliśmy Radzia to teraz Roman zajął jego miejsce.
W klopie? Kolega widza, Ślunzok a to wiele tłumaczy.


Roman może w dosadnych słowach ale pozamiatał - niestety, sad but true...
Wędkarstwo muchowe jakby nie zakrzywiać rzeczywistości to właśnie
przebywanie nad wodą i łowienie ryb. Reszta to tylko fajny dodatek.
 
  Odp: Ile godzin spędziłeś 🤦🏼 [8] 14.09 12:46
 
Kolega Roman postawił tezę że jakość wędkarza i wędkarstwa
muchowego określa ilość dni spędzonych nad wodą i złowionych ryb.
To prymitywny pogląd. Osobiście uważam, że z dwóch wędkarzy
którzy mieli szczęście trafić na intensywne brania, "lepszy" jest ten
który potrafi zatrzymać się i zwyczajnie odpuścić, usiąść na brzegu i
pooglądać z boku spektakl, zamiast nałowić się do bólu rąk, jak ten
drugi.
 
  Odp: Ile godzin spędziłeś 🤦🏼 [7] 14.09 13:28
 
Osobiście uważam, że z dwóch wędkarzy
którzy mieli szczęście trafić na intensywne brania, "lepszy" jest ten
który potrafi zatrzymać się i zwyczajnie odpuścić, usiąść na brzegu i
pooglądać z boku spektakl, zamiast nałowić się do bólu rąk, jak ten
drugi.


To jest najlepsze, dojrzałe podejście. Przegięcie w żadną ze stron nie jest wskazane. Z dwojga złego więcej do powiedzenia teoretycznie powinien mieć jednak ten który nadużywa czasu nad wodą niż filozof teoretyk znad klawiatury. Dlaczego? Ano dlatego, że jest nad wodą i widzi...
 
  Odp: Ile godzin spędziłeś 🤦🏼 [6] 14.09 13:33
 
Można być na wodzie 200 dni w roku i nie kumać o co w tym chodzi.
Można nawet złowić w ciągu tych dni 500 ryb i dalej nie kumać.
 
  Odp: Ile godzin spędziłeś 🤦🏼 [3] 14.09 14:06
 
Można być na wodzie 200 dni w roku i nie kumać o co w tym chodzi.
Można nawet złowić w ciągu tych dni 500 ryb i dalej nie kumać.


Nie mniej cały czas prawdopodobieństwo dojścia do właściwych wniosków nad wodą doświadczając tego hobby namacalnie jest zdecydowanie większe nad wodą niż nad klawiaturą w internecie. To tak jakby rozprawiać o tym jak prowadzić samochód nie mając prawa jazdy.... :)
 
  Odp: Ile godzin spędziłeś 🤦🏼 [2] 14.09 17:17
 
Nie trzeba spędzać 200 dni w roku żeby rozumieć ideę FF. Żeby w ogóle rozumieć.
Można iść nad wodę, spędzić w niej 2 h a 3 h na brzegu czy grzebać w kamieniach i
zgłębiać wiedzę czym się żywią ryby. Ale dalej można tego nie rozumieć że tak można.

 
  Odp: Ile godzin spędziłeś 🤦🏼 [0] 14.09 21:48
 
Tyle że to nie jest łowienie ryb. Same robaczki też trzeba wiedzieć kiedy dla ryb są
dostępne. Chyba że się nęci z buta. Zawartość żołądków jest na bieżąco w temacie. Tyle że
ostatnio żołądków zbyt mało aby pogłębiać wiedzę bo zostanie wiedza a żołądki znikną.
 
  Odp: Ile godzin spędziłeś 🤦🏼 [0] 17.09 13:02
 
Nie trzeba spędzać 200 dni w roku żeby rozumieć ideę
FF. Żeby w ogóle rozumieć.
Można iść nad wodę, spędzić w niej 2 h a 3 h na brzegu czy
grzebać w kamieniach i
zgłębiać wiedzę czym się żywią ryby. Ale dalej można tego
nie rozumieć że tak można.


"Wuja, naprawdę jesteś słaby. Nie potrafisz dotrzymać
ustaleń, które sam zaproponowałeś.
Umowa była prosta: Ty nie piszesz w moich wątkach, ja nie
piszę w Twoich. Ale jak widać,
nawet tak prostych zasad nie potrafisz przestrzegać – ręka
świerzbi, co?
Nawet jeśli spędzisz 300 dni nad wodą, nic z tego nie
wyniknie. Samo grzebanie w
kamieniach i obserwacja to za mało, i to właśnie dlatego
jesteś na takim poziomie, jakim
jesteś. Niestety, tej bariery już nie przeskoczysz. Czas nad
wodą to jedno, ale trzeba jeszcze
wiedzieć, jak prawidłowo się do niej zbliżyć.
Nie trzeba zabijać ryb, by sprawdzić, co mają w żołądku. Są
specjalne pipety do pobierania
ich zawartości. Warto też stosować inne wabiki, kiedy ryby
nie reagują na to, co znajduje się
pod kamieniami – tak zwane „agresory” itd itd……. to
dopiero początek. Ale po co ja o tym
mówię, skoro i tak nie zrozumiesz 🤦🏼🤦🏼🤦🏼Hehe."
 
  Odp: Ile godzin spędziłeś 🤦🏼 [1] 14.09 14:28
 
Można być na wodzie 200 dni w roku i nie kumać o co w
tym chodzi.
Można nawet złowić w ciągu tych dni 500 ryb i dalej nie
kumać.

Nie no kolego, ty jesteś tak inteligentny, że nawet z
poziomu kibla kumasz więcej z wody niż ludzie spędzający
całe życie z wędką w dłoni. To nie ulega żadnej wątpliwości
🤷 w ogóle ty tak naprawdę spędzasz dużo czasu nad
wodą, widać to po twoich wypowiedziach. Ludzie powinni
chłonąć tą wiedzę, niesamowita skarbnica.
Tak trzymaj. Dziękujmy🤟🤟🤟
 
  Odp: Ile godzin spędziłeś 🤦🏼 [0] 14.09 14:38
 
Odwal się koleś ode mnie i tego ile spędzam nad wodą. Nie Twój
interes.
 
       


Copyright © flyfishing.pl 2002
wykonanie focus