|
o mamy dostęp do czegoś o wiele wiele atrakcyjniejszego, łatwiejszego i o wiele, wiele bogatszego w
możliwości wyboru czyli Internet.
Napisałem, że nie czytam gazet wędkarskich, co nie oznacza, że nie czytam w ogóle.
Książka różni się tym od Internetu, że aby ją wydać trzeba mieć, w większości przypadków, faktycznie
coś ciekawego do przekazania, dużą wiedzę i tzw. warsztat i ktoś zechce w to zainwestować.
A w Internecie można bez nakładów i środków klepać dowolne pierdolety, będąc półanalfabetą i zwykłym
chamem, bez wiedzy i pojęcia o temacie, i co najgorsze rosiewając wszelakiej maści hejt, co z resztą
widać wyraźnie w tym miejscu. "Bogactwo" Internetu polega w dużej części (na szczęście nie w całości)
na zalewie żenująco płytkich treści i głupoty, co wynika z niczym nieograniczonych możliwości i łatwości
wprowadzenia do obiegu każdej bzdury jaka przychodzi do głowy internetowym "autorom".
|