Witam.
Zeralda, proszę Cię :-I ... jak czytam o lasach (monokulturach górskich) powstałych przez sztuczne nasadzenia
(cytuję) że:
" - Tu w ogóle nie powinno być gospodarki leśnej, bo każda jej forma narusza bardzo delikatną równowagę tego
miejsca - uważa Piotr Klub z Fundacji Dziedzictwo Przyrodnicze. - Ten las się samoreguluje, nie potrzebuje naszej
pomocy, a każda ingerencja odbiera mu puszczański charakter i zamienia w zwykły las gospodarczy.",
to nie wiem czy rzeczony Pan Piotr jest idiotą, czy idiotą jest osoba to pisząca, czy też ktoś, która jest
odpowiedzialny za umieszczanie idiotycznych treści w tym medium internetowym.
Gdybym mógł to zaprosił bym tych wszystkich idotów do takiego monokulturowego lasu (buczyny też są
monokulturami, często występującym nie na swoich naturalnych siedliskach), zostawionego samopas bez
zabiegów odnowieniowych służących przebudowie takich drzewostanów, za kilkdziesiąt lat, żeby pooglądali sobie
"łany" brzóz i osik pokrywających trzcinniczyska w miejsce wielopiętrowego dzewostanu złożonego do którego się
dąży przez wycinki własnie - odpowiednich drzew czy ich grup w odpowiednim czasie.
NIestety nie będę mógł tego zrobić, bo trwa to kilkadziesiąt lat czego nie potrafią zrozumieć ci idioci żyjący
obecnie.
Pozdrawiam.

Forest, wytłumacz mi dlaczego 200 lat temu kiedy "gospodarka"
leśna nie była tak powszechna lasy nie składały się głównie ze
skarlowaciałych brzózek i osik? Jak to się stało, że puszcza
Białowieska się ostała?

Z całym szacunkiem ale to mi przypomina trochę argumenty
melioranta z WP o zbawiennym wpływie regulowania i ujarzmiania
groźnego żywiołu betonem...

P.S. Forest, ważna się skala. Dziwie ci się, że usprawiedliwiasz to co
w minionych latach odp#$&ły. LP.

Witam.
Puszcza Białowieska w 99% pochodzi ze sztucznych nasadzeń wykonywanych onegdaj przez carską służbę
leśną. Nawet grądy nie są naturalne, tylko posadzone na osuszonych olbrzymią siecią rowów melioracyjnych
siedliskach, które onegdaj i owszem - pierwotne były.
Faktycznie lasem naturalnym jest tylko rezerwat ścisły w BPN - stąd jego stworzenie w tym miejscu. Pozostała
część BPN-u jest włąściwie otuliną ochronną dla niego i prowadzi siętam normalną gospodarkę leśną w celu
przywrócenia właśnie lasu zbliżonego do tego co było tam kiedyś.
Pozdrawiam.

Jasne. Wszyscy to idioci lub co najmniej plotą androny podczas gdy
LP robią świetną robotę. Jedź chłopie do któregoś z lasów
beskidzkich i zobacz jak to wygląda a potem poczekaj na deszcz i
wróć nad rzekę, która odprowadza wodę z tego lasu, a na koniec
opowiedz nam co widziałeś i czym modus operandi LP różni się od
pojęcia "rabunek".

Tak wyglądała Wołkowyjka 25 maja jeszcze przed burzami. Błoto dusiło stare ryby nie mówiąc już o
wylęgach.

Jeden obraz warty tysiąca słów. Proszę to oprawić w ramkę i
sprezentować Dyrektorom w LP, WIOŚ i RZGW. I tym wszystkim
kolesiom co się pieklą, że w dorzeczu górnego Sanu nie ma ryb bo
ktoś w okręgu (wiadomo kto) ukradł środki na zarybienie.

Witam.
Nie muszę nigdzie jechać bo mieszkam na miejscu
Pozdrawiam.

Ziemowit,
wychodzi na to, że gość jest debilem i nie wie co mówi.
Dla mnie jest jasne. Ktoś zezwala na takie gospodarowanie lasem przy okazji tej pracy go dewastujac. Woda zapierdala do rzeki z błotem w sposób nagły, potężny, szybki. Czy trzeba nie być idiotą jak twierdzisz żeby zobaczyć na własne oczy jak wyglada rzeka po takim nawale wody z błotem? Mnie nie inyteresuje już w tym momencie co było 100 lat temu. Mnie inetresuje to, że po gwałtownych ulewach woda leci na łeb na szyje do rzeki niszczac wszystko to, co w niej żyje. Myślę, że jak woda zapieprza po łące to inaczej zapieprza po drodze wyżłobionej w poszyciu leśnym tworząc szeroką pełną ziemi masę syfu.



Witam.
Zeralda, proszę Cię :-I ... jak czytam o lasach (monokulturach górskich) powstałych przez sztuczne nasadzenia
(cytuję) że:
" - Tu w ogóle nie powinno być gospodarki leśnej, bo każda jej forma narusza bardzo delikatną równowagę tego
miejsca - uważa Piotr Klub z Fundacji Dziedzictwo Przyrodnicze. - Ten las się samoreguluje, nie potrzebuje naszej
pomocy, a każda ingerencja odbiera mu puszczański charakter i zamienia w zwykły las gospodarczy.",
to nie wiem czy rzeczony Pan Piotr jest idiotą, czy idiotą jest osoba to pisząca, czy też ktoś, która jest
odpowiedzialny za umieszczanie idiotycznych treści w tym medium internetowym.
Gdybym mógł to zaprosił bym tych wszystkich idotów do takiego monokulturowego lasu (buczyny też są
monokulturami, często występującym nie na swoich naturalnych siedliskach), zostawionego samopas bez
zabiegów odnowieniowych służących przebudowie takich drzewostanów, za kilkdziesiąt lat, żeby pooglądali sobie
"łany" brzóz i osik pokrywających trzcinniczyska w miejsce wielopiętrowego dzewostanu złożonego do którego się
dąży przez wycinki własnie - odpowiednich drzew czy ich grup w odpowiednim czasie.
NIestety nie będę mógł tego zrobić, bo trwa to kilkadziesiąt lat czego nie potrafią zrozumieć ci idioci żyjący
obecnie.
Pozdrawiam.

Nieeee
No, Ziemowit. Przecież zaoranie lasu i stworzenie tych dróg pod ściąganie drzewa ściętego
spowodowało że tych potoczków i strumyków nie ma i woda spierdala do tychże właśnie.
Inaczej by zostawała w poczuciu, między drzewami i tworzyła potoki.
Mam wrażenie że na siłę chcesz tworzyć nielogiczny przekaz. W przypadku Soly błoto z
robót drogowych. I co? W każdym przypadku to wszędzie roboty drogie? Weź….
Naprawdę nie trzeba kończyć szkół leśniczych żeby na logikę takich rzeczy nie kumać.
Latałem po górach w latach 80. I takiego gnoju nie było a strumyki były i potoki. Dróg
zrywkowych nie było w takim kształcie jak dzisiaj. I w Bieszczadach i w Beskidach. Bywałem
i tu i tu.



Ziemowit,
wychodzi na to, że gość jest debilem i nie wie co mówi.
Dla mnie jest jasne. Ktoś zezwala na takie gospodarowanie lasem przy okazji tej pracy go
dewastujac. Woda
zapierdala do rzeki z błotem w sposób nagły, potężny, szybki. Czy trzeba nie być idiotą jak
twierdzisz żeby
zobaczyć na własne oczy jak wyglada rzeka po takim nawale wody z błotem? Mnie nie
inyteresuje już w tym
momencie co było 100 lat temu. Mnie inetresuje to, że po gwałtownych ulewach woda leci
na łeb na szyje do
rzeki niszczac wszystko to, co w niej żyje. Myślę, że jak woda zapieprza po łące to inaczej
zapieprza po
drodze wyżłobionej w poszyciu leśnym tworząc szeroką pełną ziemi masę syfu.

Witam.
Zgadłeś ...
Co do reszty rzeczy - dokłądnie wyjaśniłem skąd się biorą w takich miejscach jak BB nagłe
podtopienia i
powiedzie po paru godzinach opadów ... milony metrów kwadratowych dachów, asfaltu,
kostki brukowej, które
pojawiły się w ciągu ostatnich 20-25 lat na tym terenie i likwidacja większości lokalnych
ciurków, potoczków,
rowów, strumyków na tych terenach, oraz samych terenów, które kiedyś tę wodę
przyjmowały.
I to wszystko w temacie.
Plany zagospodarowania przestrzennego, które kompletie nie uwzgłedniają tych rrzeczy ...
byle by
przekształcić w budowlankę bo to kasa i można grunt wtedy sprzedać nie po 25-40 zł, a po
250 - 400 zł za m2
...
Zwalanie winy na szlaki zrywkowe w lasach to bzdura wysana z palca przez idiotów właśnie.

I wyjaśnijmy sobie o czym rozmawiamy ... czy o powodzi w BB czy o zdjęciu błota jakie
zeszło do rzeczki którą
Piotr pokazał.
Przez ostatnie trzy lata takie błoto schodziło do Soły przez okrągły rok i nikt kompletnie
(poza paroma
osobami) larma z tego powodu nie robił bo wszyscy mieli to w d,pie. A bynajmniej to błoto
nie pochodziło z
żadnych szlaków zrywkowych ... tylk oz robót drogowych.
Pozdrawiam.