f l y f i s h i n g . p l 2024.07.24
home | artykuły | forum | komis | galerie | katalog much | baza | guestbook | inne | sklep | szukaj
FORUM  WĘDKARSTWA  MUCHOWEGO
Email: Hasło:
Zaloguj automatycznie przy każdej wizycie:
Jeśli jeszcze się nie zarejestrowałeś: Załóż konto

Ostani post! Temat: Odp: witsamy po przerwie. Autor: S. Cios. Czas 2024-07-23 22:09:03.


poprzednia wiadomosc Odp: Fizyka- Praktyka : : nadesłane przez Michal Duzynski (postów: 586) dnia 2020-08-22 23:50:00 z *.pa.qld.optusnet.com.au
  @ trout master- kontynuje
co do rewelacyjnych rzutow, mialem na mysli rzuty nad wody, nie dalekie
rzuty. W TLT za duzo o dalekich rzutach sie nie mowi/uzywa.
Tak, takim zestawem bardzo fajnie sie rzuca lowi.
To cale ladowanie kija zostaje powoli obalane, bo mozna dobrze rzucac
sztywna pala, ktora sie prawie nie ugina- mozna- i tu chodzi o mechanike
rzutow, ale co do komfortu to nic to nie ma wspolnego.
Bardziej uginajacy sie kij, potrzebuje wiecej czasu aby sie odgiac i po
odgieciu znowu sie gnie, ma takie 2 odbicia, podczas ktorych powstja
jakoes falki w petli i wiecej moze sie poplatac.
Tak, kij musi sie ugiac aby zrobic miejsce na przelatujaca petle, i to cale
ladowanie, az tak istotne nie jest( mowimy o rzucie znad glowy),
oczywiscie kij ma sie giac, bzdura jest mowic, ze rzuty mi nie wychadza
bo kij sie nie laduje.Czyli linki ciezsze ladujace lepiej kij i rzucajace dalej to
marketing.
Tor szczytowki, predkosc i rotacja sa podstawowymi elementami.
Kij muchowy nalezy traktowac po trochu jako sprezyna i po trochu jako
dzwignia, nie tylko jak sprezyna ktora sie naladuje/odegnie i super bedzie
wystrzeliwac linke- dla zobrazowania link do filmiku jednego z gosci, ktory
sir tym bardzo interesuje.
Dla przykladu, kiedy sie rozgrzewam do dystansu, linka 5 na sztywnym
kiju 10, wymachy na krotkim odcinku likni sa bardzo przyjemne, petla
rewelacja, ale to na ryby bym nie wzial. Chodzi tylko o mechanike rzutu.

mam ndzieje, ze nie namieszalrm ci w glowie?😁
ciao

Nadesłany link: https://vimeo.com/437977618?ref=em-share

  [Powrót do Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem]    
 
Nadawca
Data
  Odp: Fizyka- Praktyka [1] 23.08 12:48
 
Wyobraź sobie że jesteś sprzedawcą w sklepie fly fishing. Przychodzi klient i chce kupić komplet "na suchą
muchę". Dasz mu byle co i powiesz żeby uczył się rzucać? Czy pytasz jakie ryby najczęściej będzie łowił, na
jakiej wodzie, jakimi przynetami, itd, itp?
Jak wytłumaczyć np. dobremu kumplowi który łowił na muchę, ma słabe doświadczenie i umiejętności, ma
dany kij, powiedzmy 9' #4 który jest miękki, o akcji moderate i chce linkę do niego. Jaką mu dać? Byle jaką i
powiedzieć że ma działać i ucz się rzucania? Czy lepiej popytać lub przeanalizować gdzie i jak najczęściej
będzie łowił i wziąć to na siebie?
Przecież nie wytłumaczę mu że nie rzuca się linką DT w klasie kija na 20m czy łowiąc "pod nogami" na płytkiej
wodzie żeby brał linkę w klasie kija z bardzo długa głowicą. I tak nie zrozumie o czym mówię. Jeżeli taki kolega
nie potrafi ogarnąć czucia wędki to próbując na silę rzucać extremalnie daleko połamie ją, a jeżeli będzie chciał
łowić 9m od siebie nie pojmie dlaczego wszytko spada byle jak lub się plącze. Wiem że to doświadczenie i
ilości spędzonych godzin nad wodą decydują o wiedzy, ale czy w dobie braku czasu (limitowanego
czasu/wejścia na wodę) może takie doświadczenie zdobyć? Kto ma go/ich, jak i gdzie nauczyć?
Dziwimy się (ja najbardziej) dlaczego na wodach typu San nie ma w wodzie wędkarzy poza weekendami.
Jadąc ostatnio kilka razy byłem w szoku że w wakacyjny piękny dzień czy wieczór, na odcinku 3-4km rzeki
widać jedynie kilka osób. O czym to świadczy? Nie o tym że nie ma ryb.
Świadczy to o tym że ograniczenie presji i moda "zawodnicza" przy połowie ryb wzięła górę nad prawdziwym
fly fishing. Dlaczego? Ano dlatego że idąc w dzień masz mizerne szanse połowić na dry fly więc jedziesz
zgodnie z rozumem, zaleceniami czy swoim doświadczeniem nimfami. Łowienie na suchą to określone pory
dnia które są dla wędkowania zabronione. Co innego jesień, jedyna pora roku gdy rzeczywiście można prawie
dały sobie połowić na dry fly. Jak więc ludzie, którzy nigdy nie skorzystali z szansy spróbowania swoich sił aby
złowić wychodzącą do owadów rybę, mogą nabyć doświadczenie w rzutach czy używaniu muchówki w pełnym
tego słowa znaczeniu. Masz racje, na nimfę można łowić na bata, karpiówkę, spinning czy kij od miotły, byleby
kołowrotek z linka było jak do niego przymocować.
Doświadczenie w doborze i sprawnym obsługiwaniu zestawu jaki stosuje się do połowu odpowiednich
gatunków ryb nabywa się dzięki byciu nad wodą. Żadne wpisy w necie czy szkolenia nie nauczą tego co real
fishing. Szkoda że w ówczesnych czasach wszystko to zostało zakazane pod ładnie brzmiącym hasłem
"ochrony ryb".

Pzdr.
A.P.
 
  Odp: Fizyka- Praktyka [0] 24.08 02:36
 
 Czesc, napisze o swoich przemysleniach w tych sytuacjach. Nie kazdy musi sie z tym zgodzic, ale to juz inny
temat.
 Post moze byc dlugi, ale tego wymaga sytuacja i ja mam czas😁

1) "Przychodzi klient i chce kupić komplet "na suchą
muchę". Dasz mu byle co i powiesz żeby uczył się rzucać? Czy pytasz jakie ryby najczęściej będzie łowił, na
jakiej wodzie, jakimi przynetami, itd, itp? "

   Mysle, ze proces nabycia zestawu to frajda, i nie powinien byc bardzo skomplikowany.
Jako sprzedawca( powiedzmy, ze mam bardzo szeroka game produktow i uslug- miedzy innymi nauke
rzutow),musialbym miec rowniez dobre rozeznanie w temacie. Oczywiscie, ze wypytalbym podstawowe
informacje, ale jesli jest to poczatkujacy, zaoferowalbym rowniez skorzystanie z naszego kursu muchowego,
ktory zminimalizuje poczatkowe frustracje nad woda, oraz  gdzie oprocz nauki rzutow, klient moze dowiedziec
sie podstaw calego spektrum wedkarstwa muchowego( wezly, przypony, inne opcje linkowe, czytanie wody,
muchy,,wodery, kamizelka, podbierak, okulary😂😂😂 konca nima ... a,jak bedzie chial wiazac,muchy, to juz w
ogole przepadl w butach😁itd itd).
 Jezeli klient podziekuje i powie, ze pooglada youtube, poczyta forum, i pogada z kolegami, no to na sile nie
bede sie nad lada sklepowa produkowal. Przedstawie opcje zestawu odnosnie do budzetu i mysle, ze koniec
tematu.
  Chcac sprzedac poczatkujacemu zestaw muchowy, napewno nie przedstawilbym mu tabelki z 50 typami linek,
stozkow, i aplikacji- bo to az strach sie bac.
  Na pewno kladbym nacisk na nauke rzutow, a reszte niech sam odkryje, poczyta- w tym cala frajda.

2) "Jak wytłumaczyć np. dobremu kumplowi który łowił na muchę, ma słabe doświadczenie i umiejętności, ma
dany kij, powiedzmy 9' #4 który jest miękki, o akcji moderate i chce linkę do niego. Jaką mu dać? Byle jaką i
powiedzieć że ma działać i ucz się rzucania? Czy lepiej popytać lub przeanalizować gdzie i jak najczęściej
będzie łowił i wziąć to na siebie?

  Tak samo jak w sklepie- zadaj kilka podstawowych pytan, i zachec do nauki i trenowania rzutow.
  Przeciez to nie jest takie skomplikowane- linka ma poleciec w tyl ,a potem w przod przekazujac zgromadzona
energie w petli  na zwezajacy sie przypon i delikatna prezentacje muchy.
Co do linki-Oczywiscie nie byle jaka, typu 6 stopien toniecia do suchej, lub OBS do muchy na haku #18, ale
rowniez nie zapraszaj kolegi do domu, nie otwieraj szuflady z 50 roznymi linkami  w klasie 4 i razem je
przetestujecie aby znalezc co pasuje do jego czworki, sie chlop wkurwi i wezmie spining i woblera😁
   Az takim podejrzliwym indiwidualista nie nalezy byc. producent kija,poleca linke 4, to nalezy zawezyc wybor
do stylu lowienia i nauczyc sie tym poslugiwac.
  Z mojego punktu widzenia takie wybory z posrod setek linek/marek sa kosztowne i moga powodowac
niepotrzebna frustracje.

3) "Przecież nie wytłumaczę mu że nie rzuca się linką DT w klasie kija na 20m czy łowiąc "pod nogami" na
płytkiej
wodzie żeby brał linkę w klasie kija z bardzo długa głowicą. I tak nie zrozumie o czym mówię."
   A, dlaczego nie? I tu wlasnie jest roznica miedzy bycia kolega z doswiadczeniem a instrukorem. Majac
doswiadczenie, w muchowaniu/rzucaniu , ale nie majac doswiadczenia  w przekazywaniu tej wiedzy mozemy
natknac sie na trudnosci.
  Dla mnie muchowanie jest roznorodne. Nie ma czegos takiego, ze dzis lowie dalekimi rzutami, a jutro krotkimi,
a pojutrze tylko rolka. Idac wzdluz koryta rzeki, strumienia, czy brzegiem jeziora sytuacje sa rozne
Np, moje karpie raz sa pod nogami, a raz 20m od brzegu i to co mam na kolowrotku ma leciec tam gdzie chce
ja, a nie tam jak mowi opis linki na pudelku. Czasami trzeba nawet tylko przyponem machnac bo karp stoi w
mule 4m od brzegu, a jak mam kij 2.9m i przypon 3m?

  4) " Jeżeli taki kolega
nie potrafi ogarnąć czucia wędki to próbując na silę rzucać extremalnie daleko połamie ją, a jeżeli będzie chciał
łowić 9m od siebie nie pojmie dlaczego wszytko spada byle jak lub się placze?"

 
 Tu odpowiedz jest prosta- nauka rzutow i trening rzutow 2x w tygodniu 30 min. Wedlug mnie kolega pojmie
szybciej niz grzebiac w szufladzie pelnej linke, lub czytajac fora o tabelkach stozkow linek, poniewaz po
przeszukaniu, lub po przeczytaniu forum on musi cos na kolowrotek zalozyc i MACHAC aby sprawdzic czy to
dziala???, czyli trenuje rzuty- BACK TO SQUARE ONE😁

5)" Wiem że to doświadczenie i
ilości spędzonych godzin nad wodą decydują o wiedzy, ale czy w dobie braku czasu (limitowanego
czasu/wejścia na wodę) może takie doświadczenie zdobyć? Kto ma go/ich, jak i gdzie nauczyć?"
  Bardzo podoba mi sie to pytanie😁.
 No wlasnie, zamiast grzebac po szufladach, kombinowac z kolegami i tracic czas na probowanie tego co
dowiedzielismy sie po lebkach, nalezaloby udac sie na kurs z doswiadczonym instruktorem i tam dowiedziec
nauczyc sie KONKRETOW na dany temat, i po tkim kursie nawet samonauczanoe bedzie latwiejsze, bo
bedziemy wiedzieli czego szukac.

6)" Doświadczenie w doborze i sprawnym obsługiwaniu zestawu jaki stosuje się do połowu odpowiednich
gatunków ryb nabywa się dzięki byciu nad wodą. Żadne wpisy w necie czy szkolenia nie nauczą tego co real
fishing. "

  No tu troche na opak. Szkolenia napewno naucza, a po takim szkokeniu jestesmy w stanie przesiac plewy w
postaci wpisow w necie. Jedne wpisy to bzdury, a jedne wpisy sa warte przeczytania i sparawdzenia w
technice/praktyce.
  Jezdzac nad wode bez szkolenia, tracimy czas na odkrywanie dlaczego nie leci, lub laduje jak klucha, dlaczego
to, dlaczego tamto, a przeciez przed chwila mowilismy, ze nie mamy na to za bardzo czasu. Chce pojechac nad
wode z nowym zestawem- wiem co robie, lowie, zrobie zdjecia i jade 5h do domu z usmiechem, a nie za
kierownica przygryzam usta myslac co zrobic zeby bylo lepiej jak zaplanuje nastepna wyprawe😁.


   To sa moje przemyslenia, ktos moze zrobic, podejsc do tego inaczej, ale jezeli sprawia mu to frajde- SO BE IT.

p.s
  Bruce Lee, kiedys powiedzial
" Nie boje sie kolesia, ktory trenowal 1000 kopniec jeden raz, ale boje sie kolesia, ktory trenowal jedno kopniecie
1000 razy"

ciao
michal
 
 
       


Copyright © flyfishing.pl 2002
wykonanie focus