>A nie każdy ma samochód czy inny środek transportu. <

to moze pozew zbiorowy niech napisza Ci, co samochodu nie mają, ze jak to jest, ze oni nie maja, skoro Ci co maja, to mają?

postawmy sprawe jasno - to wina Tuska/Kaczki*, ze oni nie maja samochodu!

najpierw pozew zbiorowy, a potem zaraz trybunał stanu!

* niepotrzebne skreslic

Misiu drogi!
Kto Ci naopowiadał pierdoł, że na OSie nie ma lipieni ?
Bo rozumiem, że jak tak piszesz to moze chociaz raz lowiles ?
Wczoraj łowiłem i mialem dwa pstrazki ( male , nie przystapily do tarla ) i kilkanascie lipieni.
Rozumiem, ze to boli, ze nie mozna zjesc wszystkiego co sie rusza i nawet te selekty to wpuszczaja do wody, zamiast od razu pod próg przywieźc, ale nikt nie mowil , ze bedzie łatwo.

Misiu, w swej blogiej nieswiadomosci dziekuj NNN ( tej sile ktorą uznajesz) , że jest OS z ktorego cokolwiek spłynie w doł albo podplynie wyzej i masz co do kosza wlozyc.

pozdrawiam
Roman Cyfra

Ha, ha, ha... Misiu...

Kocham Ciebie Ty mój prosiaczku!
Moje słonko! Mój mały warchlaczku!
Kocham Ciebie Ty mój buraczku,
Moja jarzębinko, mój mały robaczku...

Rozumiem, ze to boli, ze nie mozna zjesc wszystkiego co sie rusza i nawet te selekty to wpuszczaja do wody, zamiast od razu pod próg przywieźc, ale nikt nie mowil , ze bedzie łatwo.

Nic dodać, nic ująć. Odnosi się wrażenie, że niektórzy ludzie postanowili zjeść, wyłowić i zniszczyć wszystko co się rusza...:(....za swojego życia.
Znam takie cieki, gdzie miejscowi łowili ryby...na rękę, robaka, blechę...itp...a ryby ciągle były...więc zaczęli "łowić" na prąd i iine chemiczne wynalazki...i udało się zniszczyć wszystko. Teraz przy piwie i wódeczce opowiadają o pięknych latach 70-tych i o wielkich pstrągach w "ich" strumieniu.
Likwidacja OS-ów to raczej taka skrajna opinia w całej dyskusji o naszych wodach...a głosy zwolenników takiego postępowania powinno się chyba/wreszcie po prostu ignorować.

Pozdr., Paweł

Wykluczyło,dobranie się do mięcha .
Już widzę tą masakrę gdy zlikwiduję się ,nie daj Bóg OS.
Tak jak zmasakrowali te piękne lipienie ,których przez dwa lata nie można było zabierać.
A poniżej OS też da się rybę złowić .Tylko trzeba trochę pomyśleć. Większość ryb które zejdą z OS dostają w głowę tuż poniżej ujścia Ochotnicy , wystarczy wstać skoro świt i popatrzeć z mostu na dyżurnych korbkarzy i nie tylko. Ale takie ich prawo ...

Drogi Kolego. Dunajec w Kłodnem to było moje ulubione miejsce przed powstaniem OSu i nie byłem szczęśliwy kiedy powstał, ale dziś podpisuję się obiema rękami za jego istnieniem. Przynajmniej do czasu, kiedy kłusownictwo, mięso i zwrot kosztów za kartę nie będzie nadrzędnym celem . Jeżeli zmieni się mentalność i podejście do wartości jaką jest środowisko naturalne to OSy nie będą potrzebne. Ponieważ systematycznie spada ilość miejsc gdzie można złowić lipienia czy pstrąga rośnie presja na inne łowiska. Betonowanie, przegradzanie rzek i potoków, ocinanie ryb od naturalnych tarlisk, spuszczanie szamba do rzek, kłusownictwo, huśtanie poziomem wody przez zapory i niska świadomość społeczeństwa to głowny problem. Popatrz jaką krzywdę zrobiono Grajcarkowi za pieniądze z UE! I jeszcze się Szczawnica tym chwali! Gdzie byli działacze? Ktoś pamięta,że były tam stada lipieni? Dlatego takie oazy jak OSy powinny i muszą istnieć.

Witajcie Koledzy,
Może warto się zastanowić nad pozwem zbiorowym ws. likwidacji OS Dunajec? Zdaniem wielu
kolegów - wędkarzy OS jest kpiną.
Utworzenie OS automatycznie wykluczyło możliwości wędkowania swobodnego i taniego dla
mieszkańców którzy od zawsze łowili w tym miejscu. Jest grono wędkarzy których nie stać na
takie opłaty. Chcący połowić muszą często jechać ok 5 km na wolny odcinek. A nie każdy ma
samochód czy inny środek transportu.
Dodatkowo utworzenie OS spowodowało wręcz masywną eksploatację Dunajca nad i pod OS.
Na odcinku Szczawnica - Krościenko oraz poniżej OS w Tylmanowej ciężko już cokolwiek
złowić.
Inną kwestią jest łowienie na OS w czasie tarła pstrąga.
Powinno się wykluczyć możliwość wędkowania na OS od jesieni do wiosny. Masowa ilość
wędkarzy łowiących w okresie jesiennym przecież nie poluje na lipienia - bo go nie ma!!
Przede wszystkim ranią i stresują pstrągi, które właśnie jesienią potrzebują spokoju w celu
normalnego tarła. PAMIĘTAJMY, ŻE JEST UDOWODNIONE, ŻE RYBA POKŁUTA I WYMĘCZONA
HOLEM, ZESTRESOWANA NIE PRZYSTĄPI DO TARŁA!!!. A CO ZA TYM IDZIE ZMNIEJSZA SIĘ
GŁOWOSTAN MŁODEGO PSTRĄGA W DUNAJCU.



Odpowiedź graficzna:

Jak będziesz łowił na OS lub w okolicy to daj znać bo za tą Twoja odpowiedź graficzną będę Ci musiał porządne piwo postawić.

pzdr WOW

mój mail walkowski.woj@interia.pl

Jak będziesz łowił na OS lub w okolicy to daj znać bo za tą Twoja odpowiedź graficzną będę
Ci musiał porządne piwo postawić.

pzdr WOW

mój mail walkowski.woj@interia.pl

Spoko :)

Hej,
w sobotę widziałem jak kilku wędkarzy prawdopodobnie z Francji celowo łowiło pstrągi na streamery. Nie jest to jedyny przypadek.

to trzeba ich bylo opierdolic.

całą jesień na OS łowią na streamery. W ostatnio sobotę obserwowałem jednego takiego gościa. Przez ok 1 godz poranił celowo(streamer) kilkanaście pstrągów, w tym kilka bardzo dorodnych. I nie wierzę, że to nie było celowe. A te ryby już i tak nie przystąpią to tarła...

całą jesień na OS łowią na streamery. W ostatnio sobotę obserwowałem jednego takiego gościa. Przez ok 1 godz poranił celowo(streamer) kilkanaście pstrągów, w tym kilka bardzo dorodnych. I nie wierzę, że to nie było celowe. A te ryby już i tak nie przystąpią to tarła...

Cały rok kierowcy na polskich drogach łamią ograniczenia prędkości. Czy to jest powód, by je zlikwidować?
Co do pstrągów, to i tak mają większą szansę na przystąpienie do tarła niż te z podhalańskich patelni.

czemu nie wezwales straznikow?

zawsze to robię ale tym razem nie miałem ani czasu ani ochoty na tłumaczenie gdzie, co, kiedy i na co.... zakładam, że strażnicy ich widzieli

to bylo pytanie do kornika-obserwowal goscia jak przez godzine rani ryby na strima i zali sie tutaj; jakbym Buczkoskiego czytal

aha :)

Kornik mnie rozbawił ,ale grafika Marcina powaliła na ziemię :) :) :)

a co w tym takiego zabawnego? Wyobraź sobie taką sytuację, że łowisz na jednym odcinku rzeki (przed domem) 20 lat i więcej. Aż tu nagle jakiś baran wymyślił OS, a do najbliższego normalnego odcinka masz dobre 5-6 km. Po prostu banda sprzedawczyków zamknęła rzekę i tyle.

Jaka banda sprzedawczyków.... ? ? ?

OS-y są pożądane dla ochrony ryb - bo zmniejszają presję, oszczędzają zasoby i je realnie chronią

I będę tak uważał niezależnie od tego czy będę jeździł mercedesem klasy E, czy będzie mi brakować na bułkę.

Weź się do roboty i przestań się publicznie użalać nad sobą. I nie mówię tego jako ktoś zamożny, kto się z Ciebie śmieje. W tej chwili mam dosłownie finansowo przerąbane i muszę stawać na czubku kutasa, żeby się odbić od dna. Ale mam wiarę i marzenia i nie poddaję się gdy jest mi ciężej.


Pozdrawiam serdecznie
Krzysiek

a co w tym takiego zabawnego? Wyobraź sobie taką sytuację, że łowisz na jednym odcinku rzeki (przed domem) 20 lat i więcej. Aż tu nagle jakiś baran wymyślił OS, a do najbliższego normalnego odcinka masz dobre 5-6 km. Po prostu banda sprzedawczyków zamknęła rzekę i tyle.

Dla wędkarzy z całego kraju to nie problem stuknąć 300 czy 500 km tylko po to, by połowić na OS, a dla miejscowego biedaka tak trudno wsiąść na ukrainę i przekaturlać piątke w kwadrans?

...tak i codziennie płacić duże sumy za łowienie. Często po pracy ktoś chciałby wyjść na 2 godzinki połowić i ma płacić? Paranoja!!! Po prostu szkoda płacić składki tym ludziom.

Jak nie masz ochoty płacić - to nie płać.
Nie ma przymusu.
Wędkowanie nie jest obowiązkowe.

Płacić składkę i jeszcze dniówkę za łowienie? Kpina!!! A bywam nad wodą ok 100 razy w sezonie- to się kwota robi jak chce się łowic:/

W zestawieniu z Twoimi wypowiedziami zakrawa to na klasyczne pasożytnictwo , które jest możliwe wskutek błędów zarządzania w PZW.

Utrzymują Cię i dotują Twoi koledzy-wędkarze , którzy nawet o tym nie wiedzą ...

Płacą duże większe pieniądze - pewnie często za OS - aby Twoja dniówka wędkarska kosztowała Cie ok 3 zł czyli tyle co przejazd tramwajem ...

To oczywisty dramat.

To nie płać i nie łów. Idź na spacer... dostęp do rzadkich zasobów kosztuje....

Pstrągi i lipienie to zasób rzadki, bardzo rzadki i już dawno dostęp do nich powinien tyle kosztować co na OS-ie... chyba, żeby ludzie szanowali zasoby... ale póki co nie szanują tych zasobów i jak im się nie zakaże zabierania, strażnika nie postawi, to nasrają, zużyją i porzucą... niestety.

Ja mam teraz przerąbane, praktycznie prawie bankrut... w tej chwili nie stać mnie na wyjazd na szczupaka na nizinną rzekę koło Szczecina, mam naprawdę spore problemy finansowe i... cieszę się z takich chwil i uważam je za duże błogosławieństwo... nie narzekam tak jak Ty... roszczeniowy wędkarzu.

Ogarnij się trochę chłopie i przestań płakać jak baba.

Powiem Ci zupełnie szczerze, że wolałbym żeby nigdy nie było mnie stać na łowienie, ale żeby rzeki były pełne ryb, pełne życia, niż gdyby stać mnie by było na to zawsze i byłaby pustynia... Egoisto - myślisz tylko o swoich czterech literach i tylko o swojej sytuacji...

puste słowa...

Twoje słowa są puste, bo Ty chcesz mieć dostęp do cennych zasobów w cenie poniżej kosztów ich utrzymania.

Wody ogólnodostępne to jest właśnie patologia. Jak można mówić o ochronie zasobów, robiąc dostęp do tych zasobów ogólnodostępny. To na pozostałych wodach jest syf, a na OS-ach jako taki porządek.

Oczywiście wypominasz patologie łowienia jesienią na streamera pstrągów... ale jaka jest patologia na odcinkach ogólnodostępnych i nie pilnowanych? Szkoda nawet gadać.


Pozdrawiam serdecznie
Krzysiek

dawno OS nie było, zarybiali tak jak zarybiali a ryba była...

dawno OS nie było, zarybiali tak jak zarybiali a ryba była...

Jeśli cokolwiek rozważasz, bierz pod uwagę zasadę "Ceteris paribus".

Możesz wnioskować o przyczynach zmienności (lub braku zmienności) jednego czynnika, jeśli masz 100% pewność, że inne czynniki w tym momencie się nie zmieniały.

Chciałbym tylko wymienić kilka okoliczności, które się zmieniły na przestrzeni ostatnich lat:
- wejście Polski do WE, a co za tym idzie masowy dostęp do tanich samochodów z zachodu i większa penetracja łowisk;
- zalew taniego sprzętu wędkarskiego produkowanego głównie w Azji i większa moda na wędkarstwo muchowe i spinningowe;
- pogorszenie się warunków ekologicznych bytowania ryb w wielu polskich rzekach, a co za tym idzie mniejsze możliwości odtwarzania się populacji;
- większa penetracja nowoczesnymi metodami wędkarskimi.

To są fakty, wskazujące na to, że okoliczności uległy zmianie, więc tak jak było, już nie będzie i dlatego sposób zarządzania wodami powinien być inny.


Pozdrawiam serdecznie
Krzysiek

nie wspomniales globalnego ocieplenia.
mnie zas ciekawi koles obserwujacy przez godzine goscia masakrujacego rybe strimem na OS-e i obwiniajacy za to idee OS-u

(...)
mnie zas ciekawi koles obserwujacy przez godzine goscia masakrujacego rybe strimem na OS-e i obwiniajacy za to idee OS-u

No tak, jak OS zniknie, to skończy się łowienie na streamera jesienią

P.S. U Ciebie też złota jesień jak u nas?


Pozdrawiam serdecznie
Krzysiek

w miejscu gdzie mieszkam nie ma zlotej jesieni ani czegokolwiek ja przypominajacego. Zlota jesien jest tylko w Polsce

...tak i codziennie płacić duże sumy za łowienie. Często po pracy ktoś chciałby wyjść na 2 godzinki połowić i ma płacić? Paranoja!!! Po prostu szkoda płacić składki tym ludziom.
Wędkarze, którzy mieszkają blisko łowiska specjalnego Dunajca mają możliwość skorzystania z bezpłatnej dniówki w zamian za jego ochronę. Trzeba tylko chcieć umówić się w swoim kole na kilka patroli.
pozdrawiam
jp

a co w tym takiego zabawnego? Wyobraź sobie taką sytuację, że łowisz na jednym odcinku rzeki (przed domem) 20 lat i więcej. Aż tu nagle jakiś baran wymyślił OS, a do najbliższego normalnego odcinka masz dobre 5-6 km. Po prostu banda sprzedawczyków zamknęła rzekę i tyle.
No to masz prze.....ne aż tak daleko musisz jechać żeby rzucić coś wieczorem na ruszt .Ja jadę 180 km na oes i nie mam szans na strąga z grila jeszcze mi każą zapłacić 75 zł za dzień łowienia .
Łączę się z tobą w bólu .Ja jutro składam pozew do firmy Audi bo bardzo mi sie podoba nowa A6 a mnie na nią nie stać zobaczymy co z tego wyjdzie .

JEST UDOWODNIONE, ŻE RYBA POKŁUTA I WYMĘCZONA HOLEM, ZESTRESOWANA NIE PRZYSTĄPI DO TARŁA!!!. A CO ZA TYM IDZIE ZMNIEJSZA SIĘ GŁOWOSTAN MŁODEGO PSTRĄGA W DUNAJCU.

To cytat z najlepszego ichtiologa w Saczu "jak zywy "

Faktycznie,nie każdego stać na 75zł,ale nie ma się co oszukiwać,za 20zł nie da się stworzyć takich warunków jak na OS-ach.Suma ta jest dopasowana do łowiska,nie chodzi tu o samo zarybianie,ale o profesjonalną ochronę w postaci strażników.Dunajec jest jedną z moich ulubionych rzek,każdy może wyobrazić sobie co stało by się gdyby zlikwidowano OS-a.Masowy najazd mięsiarzy(oczywiście w żadnym wypadku nie sugeruje że jeśli ktoś nie jest w stanie zapłacić 75zł to jest mięsiarzem,bo w dzisiejszych czasach ciężko jest sobie pozwolić na "luksus" jakim jest uprawianie tego pięknego hobby w rybnych i pięknych wodach)i całkowite wytępienie wszelkiego życia w rzece.Moim zdaniem potrzebne są OS-y i mimo wysokich stawek za wędkowanie powinny,ba muszą powstawać nowe.
Pozdrawiam

Brak profesjonalnej ochrony!!! A swoją drogą na OS na Rabie można zabrać rybę. Dlaczego na OS Dunajec nie?

Brak profesjonalnej ochrony!!! A swoją drogą na OS na Rabie można zabrać rybę. Dlaczego
na OS Dunajec nie?

Coś Ty człowieku palił??
OS na Rabie??
Tam jest tylko odcinek No-kill pod opieka Towarzystwa Przyjaciół Raby ( w dół od Dobczyc do
Gdowa) i tam napewno ryby nie zabierzesz oraz odcinek pod opieka p. Jeleńskiego na którym
owszem ryby się zabiera ale tęczaki bo to nie OS tylko łowisko Put&Take (jęsli wiesz co to
znaczy wogóle) ale juz potoków a szczególnie "rasy Myslenickiej" nie...

OS to tylko wybrany odcinek rzeki z ryba i powiedzmy straznikami dla ludzi ktorzy zaplaca za lowienie - ale w warunkach polskich to nie jest chluba to zrobic na wodach niby ogolnie dostepnych - takie prawo stworzono i tyle. Ale OS ma swoje plusy jest tam ryba minus to male zainteresowanie okregu żeby byly na innych odcinkach rzeki. Dlatego nie powinno byc mozliwosci tworzenia OS okregowi a tylko priv inicjatywie - to tyle.

Właśnie o to chodzi. Teraz to tylko zainteresowanie OS em jest. Powyżej i poniżej OS zarybienie wygląda marnie i jest robione od niechcenia. A przy okazji strażnicy panowie K. z Kłodnego to tylko na OS bywają. Po zarybieniach w innych miejscach zero kontroli nad wodą, A kłusole (nota bene nawet członkowie koła) łowią po 20 szt.

nie tylko ja mam takie zdanie ze poza OS nie ma ryb
http://www.flyfishing.pl/galeria/fotka.php?f_id=7880&gal_id=8

Zrób coś dla rzeki , porozmawiaj z kimś kto dba o Dunajec ,pewnie w klubie,, Przyjaciół Dunajca "
są ludzie którzy na kierunkują Cię w jakiś sposób, może zdradzą jakieś dobre przynęty lub techniki. Zapytaj ,porozmawiaj a potem wypisuj
pierdoły bo już nie się płakać chcę od tego Twojego zawodzenia.
Pozdrawiam.

Jeśli łowią poza OS-em po20 szt to widać że ryba jest więc nie rozumiem a jeśli na OS-ie to nic dziwnego.Kolego zeżarta ryba też nie przystąpi do tarła

łowią po 20 szt tego co akurat wpuścili. To głupie ryby wiadomo

A może to dobrzy wędkarze?
Spróbuj w przyszłym roku ,wykup licencję i zobaczysz czy to takie proste złowić tyle dorodnych
pstrągów. I może wejdzie CI w krew uwalnianie rybek.

Właśnie o to chodzi. Teraz to tylko zainteresowanie OS em jest. Powyżej i poniżej OS
zarybienie wygląda marnie i jest robione od niechcenia. A przy okazji strażnicy panowie K. z
Kłodnego to tylko na OS bywają. Po zarybieniach w innych miejscach zero kontroli nad wodą,
A kłusole (nota bene nawet członkowie koła) łowią po 20 szt.


Taaa i czemu nie ma ryb....
i jakby sie tu dobrac do tych które sa pilnowane....

No toś sobie znalazł wzór do cytowania i naśladowania....Nie ma ryb i nie bedzie ....Coraz bardziej dochodze do wniosku,ze tu nie chodzi o rybe na wedce tylko rybe na patelni..Akurat łowie na Popradzie i widze co sie dzieje w sloneczną niedziele....Flaszka wpisowe na stanowisko i zabierają tyle ryb ile akurat sie zmiesci w reklamówce.Nie wspomne o białych robakach i niemiarowych brzanach.Kto widział ten wie,ze przeplywanka z pustym haczykiem to standart na Popradzie....I tu ktoryś z kolegów ma zupelną racje....Za kilka lat zostanie tylko flaszka i piekne opowiesci kto wiecej przytargal ryb dla tzw.kota...

PS.A niech spróbuje przyjechać jakiś Krakus czy inny obcy nad rzeke to sie dopiero zaczyna akcja....ZENADA Panowie wedkarze po flaszce...