Odp: Tim Rajeff i jego nowy szklak
: : nadesłane przez
faraon (postów: 1401) dnia 2014-02-16 16:07:51 z *.19-2.cable.virginm.net
Generalnie zgadzam się z tym co napisał kolega Łukasz dzisiejsze szklaki to inna technologia niż te sprzed 30 lat. technologia nowa ale materiały stare. jeśli ktoś lubi wolne wędki tak zwane krowie ogony to ok takie są właśnie szklaki stare czy nowe. ja wolę wędki mocniejsze iszybsze choćby z tego powodu że mam lepszą kontrolę nad rybą i szybciej mogę ją wycholować co nie jest bez znaczenia jeśli się chce rybę uwolnić. na szklaku może i da się łowić delikatniej i cieńszymi żyłkami ale pstrąg 40 cm na takim sprzcie może i nie ucieknie w zawadę ale po długim cholu będzie tak zakwaszony że do wypuszczenia nie będzie się już nadawał zato wędkarz łowiący delikatnym szklaczkiem będzie miał dobrą zabawę i to tyle na ten temat.
Po czesci masz racje, z tym holem i wieksza frajda.
Ale nie zgodze sie co do dynamiki, bo dobra dynamik wedziska, to taka ktora jest w stanioe cala energie naladowana w wedzisko przekazac na sznur.
Roznica miedzy szklakiem a grafitowka jest taka jak miedzy sprinterem a dlugodystansowcem, sprinter na 100m zuzyje kilkakrotnie wiecej energii niz dlugodystansowiec na na pol kilometra.
Powie ktos, fajnie "sprinter lepszy", ale wlasnie chodzi o to marnowanie energii na zrobienie tego samego. Jesli dynamika wedziska traci duzo energii to sie nie dziw ze nie mozesz wyrzucic calego sznura.
Pisalem wczesniej dosc dlugi post dokladnie to wyjasniajacy, ale stracilem go bo za dlugo pisalem i zostalem wylogowany.