|
Skoro PZW nie interesuje się rzekami to stwórzmy porozumienie dobrowolne w ramach stowarzyszeń.
pozdrawiam
Leszek
Dobrowolnie to my wszyscy się już porozumieliśmy i jesteśmy "za". Równie fajnie jest podsykutować w tonie "trzeba by". I na tym panie Leszku, kończy się nasza działalność, bo odpowiadam na ten post godzinę po skończeniu pracy. Szukanie zbawienia dla rzek w stowarzyszeniach, na które trzeba czasu, jest jak wiara w cudowną przemianę Kaczkodana.
|