|
Nie zawsze, ale sie zdarza, niestety. Zwlaszcza w okresie wakacyjnym.
Wydaje mi sie, ze trzeba powiedziec jasno: wedkarze i kajakarze nie moga do woli uzytkowac rzeki w tym samym miejscu i tym samym czasie i problem ten jest tym wiekszy im mniejsza jest rzeka. Dlatego nalezaloby chyba wprowadzic ograniczenia co do ilosci kajakow ktore moga zostac wypozyczone lub zwodowane jednego dnia i co do charakteru i dlugosci odcinka rzeki na ktorym moga przebywac legalnie. Mozna to osiagnac wprowadzajac odnawiane co rok koncesje dla wypozyczalni i licencje dla kajakarzy (te ostatnie na jednorazowy lub kilkakrotny splyw konkretna trasa). Tak sie chroni rzeki w Oregonie i na niektorych obszarach Idaho.
W tej sytuacji, pewne odcinki rzek bylyby wolne od kajakarzy i otwarte dla wedkarzy.
|