| |
namaste!
Ekonomicznie rzecz biorac to zatrudnianie 100 sedziow dla oszczedzenia kilkudziesieciu lipieni i pstragow jest uspokajaniem naszych sumien i opinii publicznej.
Powiem Ci , ze po kilku zawodach z kilkudzisiecioma, czy kilkuset kilogramami zabitych ryb ) np. Okreg sadecki sprzed bodajze 4 , czy 5 lat ) jestem zdecydowanie za zawodami na zywej rybie.
Sperzed czasu zawodow na zywej rybie warto przejrzec ' Pstrąga i Lipienia" Pana Ciosa i przypomniec ile było problemów z udowadnianiem ze ryba zostala złowiona na innej wodzie , czy stawie.
Słynne opowieści o wybitnyc wędkarzach z "serwisem" czy o wydłużaniu ryby aż głowa się oderwała od tułowia.
Koniec z takimi rozważaniami!!!!
Niepamiętamy jak było żle i zawsze będą podejrzenia dopóki nie zmieni się mentalność zawodników. Jak można się cieszyć z nieuczciwie wygranych zawodów .
To wyłącznie ciężka choroba psychiczna.
Więc wolę wierzyć że wszyscy zdrowi są uczciwi i bawię sie z nimi w zawody - na pohybel rybom oczywizda
sorrry - za styl , ale otworzyłem flaszkkę świetnego wina
Na zdrowie dla całego muszkarstwa i okolicy :- )
|