| |
O jednym zniszczonym czołgu amerykańskim cały świat mówi wiele dni, zniszczonych irackich nikt nie jest w stanie zliczyć... Podobnie jest i w przypadku sportu wędkarskiego - nikogo nie wzruszają setki kłusowników, szarpakowców czy zwykłych wędkarzy nie przestrzegających limitów, wymiarów... Robi się dopiero głosno gdy ktoś ze znanych zawodników coś tam przeskrobie. Oczywiście, należy to napiętnować, ale takie pojedyńcze incydenty nie mogą rzutować na sport rozumiany w szerokim zakresie. Więc mówienie, że cały sport jest do dupy, bo jakiś pan X zrobił to czy tamto jest nieporozumieniem...
Mnie również wiele rzeczy w sporcie wędkarskim się nie podoba..., może nawet dostrzegam coraz wiecej minusów jak plusów, ale nie rozumiem skąd u niektórych osób taka niechęć, wręcz wrogość do zawodów wędkarskich ?
Tak, wielokrotnie widziałem zabijane komplety przed zawodami, ale nie można uogólniać i mówić że robią tak wszyscy zawodnicy. Choćby dlatego, że mi i kolegom-zawodnikom z którymi byłem na różnych zawodach nigdy się to nie zdarzyło...
Co do amortyzatora... co nie jest zabronione jest dozwolone. Ze swej strony podziwiam  ludzi, którzy znajdują satysfakcję w wyszukiwaniu różnych nieścisłości w regulaminach, zasadach i udowadniają potem swoje racje... To tak na marginesie.
Jeśli mogłbym o coś zaapelować to niech ludzie odpowiedzialni za to przestaną wprowadzać prawie co miesiąc nowe poprawki do Zasad organizacji... Czy nie można wszystkich poprawek wprowadzać dajmy na to raz do roku, a najlepiej wraz z nowym wydaniem ? Obecnie ciężko sie juz połapać co jest aktualne a co było zmienione w danej dyscyplinie (oprócz muchy oczywiście).
Śmieci po zawodach ? Podejrzewam, że równie dużo jest ich przed zawodami... Polacy śmiecą strasznie, na jednej nadrzecznej skarpie spędzilismy w kilka osób ostatnio ponad godzinę. Było tam dosłownie wszystko, co tylko najgorszego możecie sobie wymyśleć. Ale nie będę nikomu obrzydzał... Może potrzeba nam jakiegoś Husajna i obcinania rąk... ?
Zawody na bitej rybie... tańsze, łatwiejsze, ale... dla mnie nie do przyjęcia. Całkowicie zgadzam się z argumentacją, którą wyzej przedstwaił Piotr Konieczny.
Witek
|
