|
sam z chęcią posłucham rad, choć pewne doświadczenia mam. łowiłem jazie na nysie kłodzkiej poniżej jezior. kilka grubszych udało sę sprowokować, choć po tym co się działo na powierzchni wody (szał zbierania) zawsze wracałem znad wody ze sporym niedosytem. jazie zbierały (chyba) wyłącznie chrusty, prócz których niewiele pływało innego robactwa. przy mętnej wodzie (do ok 30cm widoczności) miałem wyniki tylko na imitacje chruścików z ciemnej sarny. przy bardziej przejrzystej czasem jakiś zebrał średnią jętkę z brązową jeżynką i oliwkowym tułowiem. reszta much była zbędna, choć przetestowałem wiele... to dolna nysa kłodzka. na innych rzekach może być zupełnie inaczej. pozdrawiam
|