|
Ot,
Czemu się tak czepiacie Krzysztofa D? Jego cierpliwość pewnie też jest ograniczona i wnet obrazi się i przestanie pisać na forum i tak jak z muchami Artura B., zatęsknicie za jego, obiektywnie rzecz biorąc, ciekawymi postami, skłaniającymi wyłącznie do refleksji, a nie agresji. Wiele osób zaczerpnęło z nich dużo dobrego. Na przykład ja.
Kiedyś, jakiś czas temu, jako pierwszą wędkę muchową, Krzysztof polecał kij Konger World Champion, czy jakoś tak. Traf chciał, że przez przypadek udało mi się dobrać do niego naprawdę fajną linkę. Kołowrotek kupiłem byle jaki - na zasadzie wywazenia kija. Razem kosztowało to ok. 250 pln. Do tej pory jestem zachwycony powyższym zestawem. Minęło kilka lat, kij się trochę „wytrał”, ale dzielnie mi służy. Miałem oczywiście porównanie z innymi kijami - machałem przez ten czas wędziskami kolegów za 2000 pln+. Kije były oczywiście lepsze, ale zawsze dedykowane były do konkretnej metody – super kij do suchej muszki nie sprawdzał się w przypadku nimfy itd. Mój kij jest niemal wszechstronny. I to mi pasuje. Nie chce innego kija i póki ten nie strzeli, nie mam zamiaru kupować innego.
Krzychu napisał kiedyś bardzo mądre zdanie, aby zaoszczędzoną /teoretycznie/ kasę przeznaczać na wyprawy. Nie wiem czy On sam tej zasadzie jest wierny /nie obchodzi mnie to kompletnie/ ale ja - tak. Jednym słowem trzeba wyłapywać mądre sentencje Krzyśka i kierując się własnym rozumem - trzymać się ich. Przecież jeżeli KD napisze dzisiaj, że kij WC Konger to szmelc, tylko uśmiechnę się pod nosem, ewentualnie podroczę się z nim, ale nie wyleje na niego wiadro pomyj. Zmienił zdanie? Jego sprawa. Mnie kiedyś przekonał, i mi z tym dobrze.
Tak trudno zrozumieć, że KD. jest motorem napędowym tego forum? Naprawdę chcecie tylko gadać o tym jaki stan wody na Dunajcu lub Sanie? Może niejaki Sławo będzie od dzisiaj inicjował tematy rozmów? Jestem niezmiernie ciekaw, co się siebie wydusi.
pozdrawiam
|