|
Gdy roją się oliwki, sprawdza mi się jętka na 12-14. Jak march browny, to nawet większe. Trzeba jednak trafić dobrze z kolorem i wielkością, a często stadium rozwoju owada - nieraz zbierają przeobrażające się larwy, nieraz wylinki, a nieraz już przeobrażone owady. Najlepsze efekty miałem podczas deszczu - jętki długo płynęły po powierzchni wody. Imitacje jętek robię w zasadzie bezjeżynkowe (jak już to jeżynka typu parachute z 1 nawoju koguta).
Wieczorami i rankami "chodzi" chruścik, o ile już się roi. Czasami warto eksperymentować z prowadzeniem chruścika.
Spostrzeżenia dotyczą raczej OS-u, doświadczenia z normalnym Sanem mam małe.
|