Odp: wołanie o rozsądek, potem o rybe
: : nadesłane przez
LSD (postów: 1337) dnia 2010-05-20 20:41:43 z *.neoplus.adsl.tpnet.pl
Należy odróżniać działalność związkową PZW jako stowarzyszenia od działalności rybackiej.
Pierwsza jest na zasadch stowarzyszenia, druga zaś gospodarcza. Płacąc składkę na zagospodarowanie i ochronę ryb przyjmuję do wiadomości warunki okręgu na wędkowanie. Rybacki użytkownik obwodu podaje mi ograniczenia i ja wykupując zezwolenie decyduję się na nie. Natomiast rybacki użytkownik za moją składkę zobowiązuje się zapewnić ochronę obwodu i utrzymanie tam racjonalnej gospodarki rybackiej. Od dawna piszę, że warunki wędkowania ustalane przez rybackich użytkowników są wzoięte z sufitu, należy dokonać poważnych ograniczeń i ilościach łowionych ryb i okresach ich lowienia. Ale to musi być oficjalnie. Inna sprawa to moje możliwości łowienia. Na wodzie jestem kilka razy w roku. W 2009 r. byłem chyba z 5 razy. Nie mam czasu na ryby bo zarabiam pieniądze i uczę się.
Popieram alfę bo niestety PZW jako rybacki użytkownik obwodów wprowadza wędkarzy w błąd mamiąc ich niewielkimi ograniczeniami za niewielkie pieniądze. To narusza wymogi kodeksu cywilnego. Jako kupujący usługę mam obowiązek domagać się wypełnienia deklaracji drugiej strony. Zwykła uczciwość kupiecka obowiązuje. Płacę tyle ile źądają i oczekuję wypełnienia warunków umowy.
pozdrawiam
Leszek
