 |
Wspólne to znaczy niczyje
: : nadesłane przez
Krzysztof Dmyszewicz (postów: 9496) dnia 2010-05-20 19:54:58 z *.chello.pl |
|
(...)
To PZW to także Ty i ci którzy tylko wymagają....
Nie tylko zarządy...
Oni to też My tylko przez Nas wybrani....
Stare rzysłowie mówi : Jak sobie pościelesz tak się wyspisz...
Jakich sobie wybierzesz ludzi do Zarządu tacy i tak ci będa rządzili...
Masz rację Marian. Jak SWOJE - SOBIE pościelisz tak się wyśpisz. Tyle, że w PZW ścielimy WSPÓLNE - WSZYSTKIM. Co z tego, że jeden dba o nasze wspólne posłanie, jak dziesięciu innych nasra w pościel? Jaki mechanizm ma wykluczyć tych srających ze wspólnoty? A może sama wspólnota jest poronionym pomysłem? Może warto byłoby gospodarza wody oddzielić od klientów - tak jak to jest w innych dziedzinach gospodarki?
PZW ma problem niejako z definicji. W PZW ludzie korzystają ze wspólnej kasy na zagospodarowanie wspólnych wód. Wszyscy się zrzucają i wszyscy mogą współdecydować. To chyba najgorszy model zarządzania jaki można sobie wyobrazić.
Ale czy komuna była kiedykolwiek efektywna?
Pozdrawiam serdecznie
Krzysiek
|
|
[Powrót do
Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem] |
|
|
|
|
Nadawca
|
Data |
|
Brak odpowiedzi na ten list.
Zobacz następną wiadomość.
|
|
|
|
|
|
|