|
Świat się zmienia, PZW nie. Biznes się grupuje, wykorzystując efekt skali, PZW się dzieli na okregi, za chwile obwody, albo łowiska. No to mota co chceta. Ja bym dołżył i na górny San, i środkowy Wieprz, tylko po to żeby sobie zrobić wycieczkę raz na rok, ale jak nie chceta to martwcie się sami. Każdy okręg ma problemy teraz z częścią wód, niedługo z większością pewnie. I zostaną same oesy, reszta bez ryb. Krosno nie stać na górny San, Gorzowa nie stać na 80% tych pięknych jezior co mają itd itp.
To tak żeby pokazać "drugą stronę medalu" - czym jest rozdrobnienie małych podmiotów. W tym ierunku idąc ryby będą w kilku miejscach w kraju - na jakimś oesie, w jakiejś kałuży, którą się garstka opiekuje. Oddać wody okręgom, oddać wody kołom, a może by oddać wody sekcjom w kołach albo poszczególnym działaczom. Będzie potok Nowaka, kałuża Kowalskiego i rów Mariański.
|