|
Prawda jest taka,że na chwilę obecną większa część pstrąga i lipienia znajduje się w dopływach Górnego Sanu niż w samej rzece.I to również o nie powinno się dbać i ze względów termicznych ważych podczas niżówek letnich jak również jako o mateczniki,miejsce tarła lipienia i pstrąga.W niektórych odcinkach na Górnym Sanie pomimo kaskad i wielkich bań woda jest po prostu "martwa" a do policzenia większych sztuk czasem wystarczą palce jednej ręki-pomijajac wszędobylskie klenie które ostały się zapewne ze względu na "małe wartości kulinarne".Podzielam opinie Kolegów LSD i Grega Norge o tym,że nie dzieje sie najlepiej a powinno się dbać o to co jeszcze nam pozostało.Przepraszam Kolegę RRC jeśli czuje sie urażony.Panowie miejcie szacunek do siebie wzajeny.Wyzywanie sie i udowadnianie sobie racji i tego wątku nie omineło-a w wędkarstwie chyba nie o to chodzi by skakać sobie do gardeł.Nie weim jakie są relacje pomiedzy PZW Krosno a Parkiem Narodowym ale uważam,że te jednostki powinny ściśle z sobą współpracować.Przykre,że ta część Sanu i jej malownicza Dolina mające tak wielkie predyspozycje,zejdzie na boczny tor w obliczu tak wielkiej okazji jaką są Misrztostwa Świata.Omija nas okazja do promocji jakże dzikiego i pieknego regionu polski.Okazja również do pokazania miejscowemu społeczeństu,iż rybna rzeka to obopólna korzyść.
W poście wyżej pisałem o czasach dzieciństwa gdyż jak trafnie zauważył Kolega Greg Norge wymiar ryb(jak i ilość)odbiega niestety od tego co "na dole".I niestety z roku na rok jest coraz gorzej.Więc miło jest powspominać gdy okazji do zapięcia dużego kabana było o wiele więcej.
Co do termiki to z tego co mi wiadomo-3 lata temu w okresie letnim nastąpiły masowe śniecia lipienia i pstrąga w okolicach Chmiela i Zatwarnicy-przyczyna nie jest mi znana.Myślę,że jest to skrajny przypadek gdyż inne nie są znane.
|