|
Drogi Józku,
Miejsc sprzyjających tarłu naturalnemu jest u nas tyle "co kot napłakał" ... wystarczy porównać te, w których ryby się trą do tych, które są naturalnymi miejscami do odbywania tarła, ewolucyjnie ukształtowanymi ... Pstrągi teraz trą się, bo "muszą", bo taki czują zew natury, w miejscach, w których naturalnie trą się ryby o wielokrotnie bardziej "rozrzutnym" trybie rozmnażania, bardziej "zasilającym" środowiko w pokarm, takie jakie składają tysiące i dziesiątki tysięcy ziaren ikry na każdy kilogram ikrzycy ... i te "rozrzutne" też zapewniają w miarę "proste zastępowanie pokoleń", dostosowane do warunków środowiskowych ...
a do tego jeszcze potrzebne są tarlaki ... liczne tarlaki .... bo ileż dorosłych ryb może wyrosnąć z wysiłku jednej pary tarłowej? Dwie, trzy, pięć?
Tak do końca nie wiadomo przecież, na ile zarybienia "maskują" nieskutecznośc natural;nego tarła, a na ile naturalne tarło "maskuje" nieskuteczność zarybień, szczególnie wczesnymi formami narybku ....
Pozdrawiam serdecznie
Jurek Kowalski
|