|
*Jak Wy radzicie sobie ze stałością swoich barw i co gdy wasze ulubione materiały się kończą? Muszkarstwo bowiem kojarzy mi się z czymś ponadczasowym, z czymś co trwa przez pokolenia.*
Ja wtedy biorę kolejną materiał, kręcę muchę i łowię na nią, czasem więcej ryb, niż na poprzednią. U mnie ponadczasowy nie jest materiał na muszki, ale zasady zachowania się ryb i wynikające z tego - zasady dotyczące połowu. Ale to mój punkt widzenia. Rozumiem jednak ból braku ulubionego surowca, choć nie jestem w stanie coś więcej doradzić w tej sytuacji.
|