|
CP ma spore możliwości,gdyby nie najazdy smakoszy rybiego mięsa w każdej postaci i miejscowych kłusoli to złowienie potoka ponad 50cm nie było by żadnym wyczynem.
Gdy powstało łowisko łatwiej było złowić komplet starych rodzimych potoków niż wpuszczonego tęczaka,potem było już coraz gożej,przed ostatnią regulacją widywałem jeszcze lipienie których nie powstydził by się OS na Sanie teraz jak uda ci się trafić takiego 30cm to możesz uważać się za szczęśliwca.
Ostatnio w modzie jest wyciaganie z koryta każdego tzw zatoru czyli wszystkie gałęzie o średnicy powyżej 5cm,na szczęście bobry pracują siedem dni w tygodniu bo inaczej ekipy "sprzątające" musiały by iść na zasiłek
Najbardziej rowalają mnie teksty typu "dlaczego rozwozimy rybę po rzece i wpuszczamy po krzakach a nie w jedno lub dwa miejsca skąd nie spłynie, bo potem trzeba ją szukać a i miejsca trudne technicznie)
|