| |
„mnie już nic nie dziwi, bo wiele okręgów PZW obawia się utraty wody, a co za tym idzie pieniędzy od wędkarzy”
Kolejność jest już inna !
Przy obecnym problemie z kajakami np. na Roztoczu ( jak podaje tylko jedna z firm organizujących spływy- 500 osób za weekend na jednej małej rzeczce) w PIERWSZEJ kolejności zaczęli odchodzić wędkarze nie mając możliwości wędkowania na takiej „rzeczce” (w roku 2008 opłaty roczne dokonało 747 wędkarzy, w roku 2009- około 498. Konsekwencją tego jest spadek ilości pieniędzy ( dodatkowo w tym okręgu jest rozdzielność opłat nizinnych od górskich)
Dla RZGW będzie tylko formalnością odebranie tych wód ponieważ okręg sam sobie „podcina skrzydła” bezradnym odwlekaniem sprawy.
Czy to niekompetencja, czy poczucie bezkarności powodują taki stan ?
|
