|
A ja nie rozumiem o co ta cała awantura. Jak ktoś chce, niech łowi sznurami, a jak chce żyłką. Tylko po co na siebie najeżdżać? Ja osobiście uwielbiam łowić sznurami i prywatnie prawie zawsze tak łowię. Zawody to inna bajka. Nie będę w myśł nie wiadomo jakich idei zostawał w tyle za całą resztą. Chcąc osiągać wyniki trzeba się dostosować. Niech kadra pojedzie na MŚ lub ME i nie dostosuje się do aktualnych kryteriów łowienia - ostatnie miejsca pewne. A porównanie metody żyłkowej do agregatu, to już delikatnie ujmując, choroba.
Pozdrawiam: Jacek
Niech choc raz pojada i powiedza oficjalnie i przy prasie ze wycofuja sie bo to nie jest metoda muchowa.
Zobaczysz jakie beda skutki.
Nastepne reprezentacje pewnie tez chcialy by tak postapic ale boja sie ryzyka, jesli jedna reprezentacja tak zrobi to mozesz byc pewny ze przy nastepnych zawodach bedzie ich o wiele wiecej i sprawa bedzie przesadzona, na kozysc tradycyjnego muszkarstwa.
|