| |
Jeszcze jedno.
Szanujący się wędkarz pójdzie na Rudawę (obw. nr 12, tzn. do jazu w Mydlnikach) z muszką lub spinningiem - i coś tam napewno złowi.
Natomiast mięsiarz pójdzie z robakiem, złowi może więcej drobnicy (nie licząc wielu malutkich pstrągów, które zabije przy wyjmowaniu haczyka z żołądka), ale mu wolno!
I nie za jego pieniądze są tam ryby, więc ma świetną okazję darmochy w majestacie "prawa".
|