|
Ja też Cię witam Venca. Na początek gwoli wyjaśnienia - formę "Kolego" stosuję dla tego że tak się przyjęło (i trwa do dzisiaj) w naszym środowisku, poza tym co niektórzy na forum są bardzo wrażliwi i nie chcę przypadkiem ich urazić formą bezpośrednią. Wątek o którym wspominasz jakoś przeoczyłem ale spróbuję się dostosować.
Jeżeli chodzi o historię to ja zaczynałem za "gówniarza" (a było to 40-parę lat temu) łowienie w formie bezpośredniej, tzn ręką pod kamieniami (głowacze i ślizy). Co do uzębienia to może troszkę Cię pocieszy fakt że moja górna szczęka właściwie to ..... nie jest moja. Powodem tego były przyczyny bardzo prozaiczne a nie artystyczne.
Idąc Twoim tokiem myślenia - bardzo lubię impresjonizm a nie znoszę np abstrakcjonizmu (malarstwo). Jednakże dopóki ktoś nie każe mi podziwiać nielubianego przeze mnie kierunku (czy wręcz nie zacznie narzucać jako jedynie słusznego itp) to stosuję zasadę "de gustibus non est disputandum". Co prawda wzroku bym od tego nie stracił ale nerwy tak.
Tak jak napisałem, ulubionymi moimi metodami to streamer i mokra mucha. Bardzo lubię podawać z dalszej odległości (linką muchową) przynęty w upatrzone miejsce (pochlebiam sobie twierdząc że potrafią to zrobić bardzo precyzyjnie), Jednocześnie nie stanowi dla mnie problemu że ktoś inny w tym miejscu wchodzi prawie w samą miejscówkę i "orze" ciężkimi nimfami z pod kija (np "glajchami") - jego wybór, jego sprawa. Powiem więcej, jeżeli warunki nie pozwalają na zastosowanie moich ulubionych metod muchowych (lub te metody w danych warunkach są mało efektywne) - to nie mam problemów moralnych by samemu tak postąpić. Co do "jedynie słusznych zasad" to ....... deja vu".
Odnośnie glajchy w postaci "wielgachnego, krzywego haku owiniętego kilogramem ołowiu, z nawleczonym pomarańczowym kondomem" to Twoje pojęcie o tej przynęcie jest mocno ograniczone. Najbardziej skuteczne są "niezbyt wielki lekko profilowany hak z niedużym obciążeniem". Co do kondoma to kwestia producenta przynęty (chociaż biorąc pod uwagę że kondom przed właściwym użyciem to tylko kawałek wysokiej jakości gumy zazwyczaj lateksowej, to nie widzę powodu obrzydzania sobie tego materialu tylko z powodu jego innego pierwotnego przeznaczenia - jakoś nie spotkałem się aby ktoś używał na przynętey kondomow "przechodzonych").
Konkludując - skupmy się bardziej na poszanowaniu podmiotu naszego hobby (ryby i ich środowisko) a nie wymyślajmy sloganów w stylu "wirtuozeria muszkarstwa".
Co do postu REXMARA to to jego "wyznanie wiary" można jeszcze uzupełnić o "Cała reszta to wymysł zawodników, masonów i żydów - którzy łowią punkty i przeciągają przepisy na swoją stronę". Więcej komentować nie warto.
|