|
I dlatego są potrzebne szlabany na dojazdach do rzeki, takie, jak zrobiło Ab Ovo. Teraz ponad 12 km Raby jest ogrodzone i wyszło na jaw, kto tak naprawdę jest zainteresowany kradzieżą żwiru: po pierwsze ci, którzy nie mają rejestracji na ciągnikach, po drugie ci, co nie mają żadnych zezwoleń a zrobili sobie z tego sposób na zarabianie pieniędzy. Okazało się, że jest ich stosunkowo mało - a pozostała część społeczności lokalnej przekonała się, że ich brak nad rzeką służy wszystkim innym. Bo nie ma zapijaczonych pysków nad wodą i brudnych ciągników, a brzegi rzeki stały się miejscem bezpiecznych spacerów dla całych rodzin.
Obecnie żwir pobierany według powszechnego korzystania z wód jest naprawdę niewielki, choć nie twierdzę, że nieszkodliwy. Reszta wychodzi z rzeki albo nielegalnie (bo z pomocą urządzeń technicznych), albo legalnie w formie usuwania odsypów, udrożniania koryta, remontu itp, robionych za cenę żwiru wywiezionego z rzeki. Urzędnik RZGW mówi: zrób regulację rzeki to sobie będziesz mógł żwir zabrać. I to jest teraz najbardziej niebezpieczne.
|