| |
Kolego jesteś bardzo niesprawiedliwy w stosunku do wielkiej rzeszy aktywnych strażników SSR którzy odwalają kawał roboty , i nieraz na nich w głównej mierze opiera się ochrona wód. Niestety SSR ma stosunkowo małe uprawnienia . Z kolie PSR jest bardzo nieliczna , w woj małopolskim jest 5 posterunków poza Krakowem przeważnie po 2 strażników na posterunek, na ten areał wód którym się zajmują jest to po prostu nie wystarczające.
Podzielam wyrazy uznania dla Kolegów, którzy poważnie zajmuja się działaniem w ramach SSR, oraz tym straznikom SSR, którzy sa pracownikami okręgów. Ich skutecznosc w dużej mierze zalezy od zakresu i jakości współpracy z tymi służbami, które mają stosowane uprawnienia. Są SSR, które dobrze współpracują z policją, są takie, które współpracują ze Strażą Graniczną, są też inne służby państwowe, z którymi SSR może współpracować ... Tam, gdzie wedkarze poważnie angazują się w działanie SSR, przynosi to efekty ...
Niezwykle wazne jest też podejście do postępowań przeciw kłusownikom przed sądami, bo samo wykrycie i ujęcie kłusowników to dopiero podstawa do dalszych etapów postepowania ...
Warto przy tym pamietać, że SSR jest w istocie służbą prywatną, bo zazwyczaj SSR jest powoływana przez uprawnionych do rybactwa za zgodą władz powiatu. Jakie uprawnienia miałaby miec prywatna służba podmiotu gospodarczego? SSR ma wystarczające uprawnienia do swojego statusu.
W tym stwierdzeniu jest dużo racji. Najrozsądniej by było aby każda woda miała ustalona własne nieprzekraczalne limity ilościowe oszacowane na podstawie zbadanej produktywności naturalnej danej wody. W tym wypadku zabieranie ryb mogło by być np. reglamentowane poprzez zróżnicowanie licencji np , podstawowa no kill , a do tego dokupywane np limit 20 kg ryb spokojnego żeru opłata X a drapieżnik Y. ittp oczywiście musiał by ten system podlegać szczegółowej obowiązkowej i pełnej rejestracji zabranych ryb
Co do zasady - tak powinno być, a o tym ma postanowić władający obwodem rybackim, czykli w przypadku stowarzyszenia wedkarzy - sami wedkarze ... jeśli się tym nie zajmują, to mają problem ... Są tacy, którzy się zajmuja, wprowadzają limity, nadzorują ich wykonanie, stwarzają zaczątki nowego standardu w zagospodarowaniu wód, w kontrolowaniu eksploatacji ... warto ich nasladować ... niekoniecznie stwarzając warunki jak w "sklepie z rybami", bo łowiska sa czymś innym ...
Pozdrawiam serdecznie
Jerzy Kowalski
|
