|
Raba to dwie, a może nawet trzy albo i cztery różne rzeki. Na Mszance, największym dopływie Raby najlepiej łowi się na lekkiej śniegówce, tak samo zresztą na Rabie powyżej Kasinki, im nizej schodzimy w dół tym sytuacja robi się gorsza, chociaż, ja akurat najbardziej zawsze polowiłem sobie powyżej zapory w Dobczycach właśnie przy dużej wiosennej wodzie, często klasycznej śnieowce. Z kolei rzadko zdarzyło ki się połowić poniżej zapory, na dobczyckim odcinku, dopóki woda nie osiągnęła tam minimum 8 stopni.
|