|
Może jednak nie wszyscy pozostana członkami, może zdecydują się, że chcą po prostu łowić i jak ludzie zapłaca za zezwolenie ...
Uhm, na pewno, zapłacą ci dniówkę 50-70zł za wodę, w którą nic nie wkładasz i nie chronisz, i sam płacisz 50 groszy.
Frajerów szukasz? :)
Niestety, sytuacja musi być inna. PZW ma wody pełne ryb, oblicza koszt dniówki i wyrzuca wszystkich, którzy nie przyjdą na zebranie i nie odpracują społecznie 100-200 godzin na kontrolach i zarybianiu.
Wtedy ci zostanie 1000-2000 osób w PZW, wtedy se sprzedawajcie licencje, w warunkach konkurencji miedzy firmami-okręgami, z wodami za które warto zapłacić jakikolwiek pieniądz.
Kaktus mi prędzej wyrośnie, niż działacze wyrosną z pe er elu.
Ja jestem przekonany, że wędkarze wyrosną jednak z PRL-u i nie bedę straszył jakimiś kaktusami ... Jacy członkowie stowarzyszenia, tacy i działacze ...
Jak sobie wyobrażasz, że sami członkowie, którym odpowiada "łowienie za półdarmo" będa sie sami :"wyrzucać"? Wyrzucisz się?
Stowarzyszenie są w stanie ukształtowac ci ludzie, których nie trzeba straszyć "wyrzucaniem", tylko tacy, którzy chca i potrafią organizować wędkarstwo ... A jak Staszek Cios pisze obok - widac, ze ich przybywa ... Z rozsądku ..
Pozdrawiam serdecznie
Jerzy Kowalski
|