|
Niemało ludzi stanęło do konkursu, wygrało wody i udowadnia czynem, a nie słowem, że potrafią, wykorzystując to, co jest w PZW, do organizowania wędkarstwa ... Równiez tam, gdzie "pies z kulawa nogą" się nie interesuje zagospodarowaniem rybackim, bo musiałby dokładac do interesu ...
Najlepszym przykładem są OS-y na Sanie i Dunajcu, w tych miejscach wystepują ekstremalnie trudne warunki do bytowania ryb, niekt by nie chciał tych odcinków... :)
O jakich ludziach, firmach, poza PZW mówisz "niemało" ? Gdzie te towarzysztwa, nie powiązane z PZW, niezalezne, dzierżawiące wody?
|