Odp: do pana jerzego i pana artura
: : nadesłane przez
steryd (postów: 587) dnia 2010-02-06 11:50:23 z *.144.rev.vline.pl
Wezwano mnie do tablicy więc wypada coś odpowiedzieć.
Jeśli faktycznie jako jedyny sposób na rybność naszych wód widzisz No-kill, to po raz kolejny odsyłam do tekstu kol. zielonego i do jednej z moich poniższych wypowiedzi o potrzebie edukacji i łamaniu ugruntowanego rodzinnie oraz towarzysko „przymusu” zabierania ryb.
Jak się okazuje, propagowanie takiego postępowania metodą pantoflową jest mało skuteczne a samo No-kill na wodach PZW, niepopularne a często nieistniejące w świadomości wędkarzy.
Staż kandydacki ma być tym miejscem i czasem, gdzie oprócz wspomnianych innych form aktywności kandydata, będzie okazją do zachęcania, propagowania i przekonywania przyszłego wędkarza o potrzebie pozostawiania ryb w łowisku.
Zaletą jest obligatoryjność a więc objęcie takim programem edukacyjnym wszystkich przyszłych wędkarzy.
arturze juz dzisiaj w kolach sa osoby ktore pracuja z mlodzieza
zmiana bedzie tylko taka ze zamiast bycia czlonkiem bedzie sie stazysta
ponadto jak sam piszesz swiadomosc wedkarska jest taka a nie inna ,wiec kto ma tych stazystow szkolic
jeden kolega zielony nie da rady obskoczyc calej polski
zmiany trzeba wprowadzac od siebie a nie zganiac wszysko na system czy przepisy
pozd