|
Dopowiem jeszcze jedno - wcale nie jest tak łatwo wykonać klasyka tak jak to robią niektórzy koledzy z forum (proszę mi wierzyć). Nie bawię się w klasyki, bo po prostu nie starcza mi już czasu na to, a w praktyce wędkarskiej, większość w moich realiach ma niewielkie zastosowanie. Natomiast co do kwestii uwag pod moim adresem ze strony redakcji WW, to jest to ich inicjatywa. W kwestji fachowości w podejściu do tematów muchowych w tego typu pismach (z resztą była już mowa o tym na tym forum i nie chcę znów rozwijać tego wątku) bywa różnie. Ci co mają zazwyczj najwięcej do powiedzenia albo się wcale "nieodkrywają", albo "nie odkrywają" wszystkich kart. Oczywiście w pewnym sensie jestem w stanie zrozumieć takie podejście - nie ma się co oszukiwać, po prostu wiedza kosztuje. Wyciągam takie m.in. wnioski bo niewątpliwie mam wiele szczęścia, że niemal "na codzień" mam do czynienia z ludźmi, którzy przynajmniej w kwestji sportu muchowego mają wiele do powiedzenia (a i pewnie Ręka Boska ma w tym udział, że umię spojżeć i wykonać pewne rzeczy tak jak to widać :))
|