|
Dziękuję Panu Józefowi Zającowi za poparcie i zrozumienie. Pozdrawiam
Jan Borowski
Janie (pozwolę sobie zwracać się po imieniu) - ja napisałem po prostu to, co i mi się nasunęło po obejrzeniu owych muszek. Mam nadzieję, że Mikołaj, którego publikacje czytam z niekłamana przyjemnością, również i do mnie nie będzie żywił urazy za te kilka słów krytyki.
PS. Janie - nie chciałbym tu publicznie drążyć tematu, jak coś, odezwij się do mnie na e-mail: j.zajac@op.pl
|