|
Rabę akurat sprawdzałem. Oprócz Włocławka nie ma progu lub zapory, która by grodziła w sposób uniemożliwiający troci przekroczenie Wisły i Raby aż do Dobczyc, gdzie przepławka ma działać od marca do września, a prawdopodobnie wcale nie jest uruchamiana. W planach udrożnienia rzek nie ma jakiegokolwiek zapisu o uruchomieniu przepławki w Dobczycach, a program udrożnienia na Dobczycach się kończy. To może nawet lepiej, bo Przyjaciele Raby przymierzają się do budowy kanału tarłowego i to by było lepsze od liczenia na to, że w dopływach Raby łososiowate będą się skutecznie wycierać. Bo w Rabie skutecznie też się nie wycierają.
Inna rzecz to sprawa dotarcia do historycznych tarlisk troci w górach. Były w Białce Tatrzańskiej i Dunajcach powyżej nowego Targu. Także i w innych dopływach Dunajca - choć nie wiadomo z jakim skutkiem. Obawiam się, że w tarło w Dunajcu poniżej Czchowa też nie ma sensu - stan ilościowy pstrągów głowacic i lipieni mówi sam za siebie. Znów: planu udrożnienia zatrzymują się na Czchowie - czyli tam, gdzie naturalne tarło jest nieskuteczne. Pewnie czeka nas budowanie kanału tarłowego także i tam.
Stowarzyszenie "Ab Ovo" realizuje program Tarliska Górnej Raby, z coraz większym rozmachem. Obejmuje ono rozregulowanie kilkukilometrowego odcinka rzeki Raby i jej dopływu Krzczonówki, oraz wyburzenie dwóch zapór ( w Stróży i Krzczonowie). Będzie to miało efekt w odbudowaniu pstrągów miejscowych rasy myślenickiej, lipieni i głowaczy białopłetwych. Ale czy tarliska te były historycznymi tarliskami troci i łososi? sam w dzieciństwie widziałem tam trocie, ale pochodziły one ze zmasowanych zarybień przeniesionych na Rabę z Dunajca po marnych wynikach przechodzenia troci przez przepławki w Czchowie i Rożnowie i trwałego braku dotarcia właściwej ilości tarlaków do ich tarlisk w Kowańcu czy Poroninie. Jaki efekt naturalnego tarła był w Rabie? - nie znalazłem danych. Tak samo jak wyników połowów w Rabie. No ale w górnej Rabie trocie i łososie się łowi: kilka sztuk rocznie sprawozdają wędkarze...
|