|
Idealnej recepty nie ma... Przykład idzie z góry, gdzie np. przetargi wygrywa ten co daje najniższą cenę, a nie gwarantuje najwyższej jakosci....
W mojej branży tylko 20% mojej konkurencji i ja, trzyma fason i ceny, reszta robi byle jak za byle jakie pieniadze. Ściga się z nami wyłącznie ceną. A my trwamy - i jakoś żyjemy. Ale nie z klientów najbiedniejszych, którzy musza kupować "chińszczyznę", lecz z tych których stać na jakość.
Można udowodnić, ze produkt lepszej jakosci jest tańszy (np. mucha bardziej trwała, co daje ze tańszych trzeba zużyć 3 a lepsza wystarcza jedna)
Wykaz unikalnośc produktu (np. muchy dobrane do konkretnych łowisk i pory roku)
Pokaż niższą cenę - ale za zamówienie 100szt.
Musisz mieć fundusz reklamowy (bywać w kole, zawody, spotkania internautów, internet, POZYCJONOWANIE - najlepsza forma reklamy...)
Nie jestem przyzwyczajony do ceny 4zł (chyba że za dużą muchę) ale 2,5-3,5 zł to ceny, które płaciłem za muchy - ale renomowane, sprawdzone (od p. Dziadury).
Nie traktuj tego jak receptę, bo sam szukam recepty :)
Ale z pewnoscią da się żyć , uczciwie pracować, zarobić, stosując ceny adekwatne do jakości, nakładu pracy i oczekiwań zarobkowych. Kto się nie szanuje, to i jego klienci nie bedą szanować...
|