| |
A moim zdaniem nic nie dadzą nagabywania i prośby. Możemy ludzi nawet pałą w głowę bić. Nic z tego nie będzie. Tu potrzeba po prostu wymiany pokolen, która może nastapi za jakieś dwa pokolenia. Rzeka sobie z melioracją poradzi. Pstrągi też, z bożą i ludzką pomocą. Wiem, że to może górnolotne, co mówię, ale chcąc coś zmienić nie wystarczy dzwonic, czy krytykowac tych, co źle robią. Trzeba pójść tam, gdzie jest ta zła ich robota i zacząć robić poprawnie. Inaczej dalej stanowić będziemy społeczeństwo malkontentów.
POZDRAWIAM!!!
mati
|