|
Łukasz,
dzięki za dobre chęci.
Sprawa wygląda tak,w ostatnią sobotę i niedziele,jak w horrorze ogromne stado tych przepięknych ptaszków zawitało pod sama zaporę w Pilchowicach,dziś dostałem wiadomość od teścia ,ze po ptaszyskach ani śladu ,domyślam się,ze powodem ich szybkiego wybycia była" pełna
spiżarnia",czyli pusta rzeka.
Mam nadzieję ,że sie cholery wyniosły ,albo penetrują dolne odcinki.
Obawiam się ,że jak powrócą mrozy to ...
pozdro igor
|