|
Samce dojrzewają szybciej i w tarle zarówno łososia jak i troci bierze udział sporo samców w stadium parr, w wieku 2+ a nawet czasem 1+, które nigdy w morzu nie były i które nie są do odróżnienia od pstrągów (przynajmniej trocie). Co ciekawe, mają dużą szansę na zapłodnienie ikrzyc, tylko niewiele mniejszą od dominującego samca. Bo to dominujący samiec zapładnia większość ikrzyc, ale zajęty odganianiem mniejszych wyrośnietych samców - nie zawsze jest w stanie upilnować malucha, który doskakuje i zapładnia dorosłą ikrzycę. Zjawisko to można nazwać ( bez oczywiście skojarzeń z wulgarnymi określeniami zjawisk natury seksualnej wśród ludzi) "na starej ikrzycy młodzież się ćwiczy..."
Podobnie jest u pstrągów potokowych. Najmniejsze szanse na zapłodnienie w naturze mają osobniki o przeciętnej wielkości i w przeciętnym wieku. Zapładnia dominujący samiec - lub mały skrzat doskakiewicz. Jest trudno w hodowli naśladować ten sposób rozmnażania: duże samce dają mało mleczu, toteż ich użycie jest stosunkowo kosztowne w hodowli. Maluchy trzymane razem z dużymi na płuczce dostają takie baty, że szkoda gadać. Ja trzymam osobno małe samce (nawet takie po 15 do 20cm w wieku 1+, 2+) i osobno duże, ale największe wyrzucam do zarybień, bo nie chce mi się karmić ich przez cały rok dla 2 centymetrów sześciennych spermy na jesieni.
To co na filmie jest dokładnie tym, jak być w naturze powinno. Trochę inaczej niż u hodowcy - ale właśnie tak powinno być.
|