| |
W tej kwestii tj. podniesienia wymiaru ochronnego, jak najbardziej się z Krzyśkiem zgadzam, jest tylko warunek, że musi to być przez wędkarzy przestrzegane, a z tym akurat nie jest najlepiej. Gdyby wszyscy wędkarze byli bardziej świadomi, to można by po prosu wymiary oraz okresy ochromme znieść zupełnie, jednakże jak się widzi to co się nad rzekami dzieje to ma się ochotę walić po mordach!!! Gdyby założyć jednak, że wszyscy przestrzegają wymiarów ochronnych jednak zabierają wszystkie lub większość ryb, które tylko ten wymiar przekroczyły, to podwyższenie wymiaru przyczyni się o tego, że więcej ryb z zostanie w rzece. I mówienie że ryby będą karłowaciały to moim zdaniem absurd! Jednak według mnie dla poprawy rybostanu naszych rzek w największym stopniu przyczyniła by się w duzym stopniu zmiana nastawieniai tej części społeczeństwa, która z wędkarstwem ma niewiele wspólnego jednak ma to „nieszczęście” że mieszka i przebywa nad rzekami, i w duzym stopniu przyczynia się do ich degradacji. W zeszłym roku kilka razy wybrałem się po pracy spinningiem nad rzeczkę Kłodawę, płynącą niedaleko Pruszcza Gdańskiego i na odcinku gdzie jeszcze kilka lat temu nie złowienie wymiarowej ryby było wypadkiem to w zeszłym roku wychodziły wyłącznie ryby o wymiarze 15-25 cm a złowienie przeze mnie jednej ryby o długości 36 cm było największym wydarzeniem i jednocześnie zwieńczeniem sezonu!!!! I jak się przy okazji widział o co się dad rzeką dzieje zarówno w sezonie jak i w okresie ochrommym to po prostu ręce padają i chce się wyć!
Wracając do tematu: ja i tak wypuszczam wszystkie ryby więc dla mnie wymiar może być ustalony nawet na poziomie 50-60 cm - mi to przeszkadzać nie będzie w ogóle, według mnie może jedynie przyczynić się do polepszenia pogłowia ryb, tylko, że musi iść to w parze z odpowiednią ochroną wód.
|