|
Od ok 20 lat wędkuje, ale z muchą zaprzyjaźniłem się w tym roku. Mogę stwierdzić że nie jest to tanie hobby choćby wodery (ok 1000), buty (400)wędka, kołowrotek, sznur etc (ok 1000) inne akcesoria, opłaty, licenceje, dojazdy itd, itd . Jakby to zliczyć wszytko to można się najeść ryb ile wlezie i to przez kilka lat. Dlatego nie rozumie ludzi którzy jeżdżą po mięsko z wody. Nie to zeby nie zabrać jednej czy dwóch ryb w roku żeby pochwalić się przed rodziną. Jak ktoś chce to proszę bardzo, chociaż na fotce nad rzeczką wygląda to znacznie lepiej.
Poza tym wypuszczając złowioną rybę odczuwa się coś takiego, nie mniej fajnego jak wcześniejszy jej hol. a czasami zdarzające się duże okaleczenie lub zmęczenie w czasie holu boli także wędkarza.
Żeby jednak to zrozumieć trzeba pierwszy raz wypuścić rybę mnie nauczył tego włąsnie w tym roku spotkany nad Białym Dunajcem wędkarz, któremu szczerze dziękuje.
|