|
Cóż wędkarz nie samym wędkowaniem żyje. W związku z tym część kosztów utrzymania łowiska powinni przejąć osoby (firmy) czerpiące zyski z turystyki wędkarskiej., których dochody zależą od tego ilu z nas przyjedzie na rybki, a nie po rybki (te można nabyć w drodze kupna, za niewygórowaną cene w Centrali Rybnej). Choć osobiście uważam, że właściwe limity np jednaj/dwie sztuki nie uszczupli znacząco zasobności łowiska tym bardziej, że można wprowadzić dodatkową opłatę za zabranie rybki jak to ma miejsce na OS Małą Wisła. Egzekwowanie zasad zależy tylko od naszej etyki.
Faktem jest także, że na temat OS-u brak jest głebszejinformacji. Przydały by się jakieś mapy, wydawnictwa itp, które mogły by ułatwić osobą początkującym i przyjezdnym wędkowanie na niewątpliwie jednej z najpiękniejszych rzek w kraju. Brak takich materiałów szczególnie u niemłodych początkujących wędkarzy takich jak ja, które nigdy dotychczas nie brodziły po wodzie powoduje zniechęcenie i obawy.
Co do wielkości stawki to dla jednych jest ona za wysoka, dla innych za niska, a wszystko zależy od zasobności portfela.
|