|
Potwierdzam, też otrzymywaliśmy od w/w Stowarzyszenia wsparcie na zarybianie. Niestety, z tego co wiem w tym roku Zarząd podjął decyzję o rozwiązaniu i przynajmniej narazie trzeba szukać innych sponsorów. Zastanawia mnie, dlaczego producenci wędkarscy nie mogą stworzyć coś na wzór branżowej izby handlowej która czuwała by (przecież w ich interesie) nad wszystkim co ma wpływ na działalność ekonomiczną branży. Poza tym, nie chodzi przecież o to, żeby rozdawać pieniądze wszem i wobec bo tego nie wytrzyma zaden budżet, ale w ramach takowej Izby można honorować koła i stowarzyszenia które najbardziej aktywnie realizują działania na rzecz środowiska! Firmy mogą obejmować patronatem łowiska! Tak też buduje się markę. Ekonomia to nie tylko nauka ścisła, u jej podstaw leżą bowiem prawa rządzące zachowaniem społeczeństw. Popytem można sterować nie tylko reklamą. Mój prof kat ekonomii zwykł mawiać, że dobry marketing jest wtedy kiedy przewidzimy na co będzie popyt za rok, wyprodukujemy to teraz i wtedy wystarczy przekonać klienta... że potrzebuje tego już Nie sposób przeoczyć, że na popyt na produkty rynku wędkarskiego będzie miał wpływ stan naszych wód, ba już zapewne ma. Tak więc marketingowcy wędkarscy para nie w ten gwizdek!
|