 |
Odp: No kill jako synonim degradacji moralnej
: : nadesłane przez
LSD (postów: 1337) dnia 2009-09-17 18:44:24 z *.neoplus.adsl.tpnet.pl |
|
Każda ingerencja człowieka w ekosystem powoduje naruszenie występującej równowagi. Już samo brodzenie po tarliskach przynosi wymierne szkody. Zorganizowane sensownie i oparte na zdrowych zasadach ekonomicznych łowiska dla wędkarzy muszą przede wszystkim posiadać prawidłowo działającą ochronę łowiska. Bez tego nie ma sensu zarybianie wody.
To co wyprawiają RZGW to można krótko określić jako niekompetencja w administrowaniu gospodarką rybacką. PZW tylko się wpisuje w warunki, które stwarza i toleruje RZGW.
W naszej rzeczywistości widoczne są wynaturzenia w łowiskach nie zabijaj. Nawet w postach na muszkarskich portalach są opisy łowienia na muchę bez użycia rozumu. Jest to konsekwencją propagandy PZW na zawodach muchowych, gdzie przerzuca się tysiące sztuk narybku. Wszelkie uwagi dotyczące rabunkowego wędkarstwa no kill są przez działaczy i zawodników PZW kwitowane obrazą. Wielokrotnie na FF wskazywałem i piętnowałem takie zachowania. PZW to przeżytek i w obecnych czasach dziwoląg organizacyjny gdzie topi się miliony ciężko zapracowanych pieniędzy przez wędkarzy. Wielu działaczy nawet nie wędkuje, ich interesuje tylko kasa. Od lat nic się nie robi aby ten stan zmienić.
Ale najistotniejsze na naszych wodach jest kłusownictwo, w tym to robione przez wędkarzy mięsiarzy. To co obserwuję w górach to przy braku jakiejkolwiek tam ochrony w okresie migracji rozrodczej pstrąga robi się rzeź ryb. Jest to dla autochtonów już tradycja. Nie zanosi się na zmiany.
To wszystko jest możliwe gdyż urzędnicy z RZGW, PSRyb i SSRyb nie dbają o powierzone dziedzictwo narodowe i przymykają oczy na działania PZW. Nie widać nawet nadziei na lepsze.
pozdrawiam
Leszek
|
|
[Powrót do
Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem] |
|
|
|
|
Nadawca
|
Data |
|
Odp: No kill jako synonim degradacji moralnej [0]
|
|
17.09 19:09 |
|
|
|
|